Polonia z Łuczniczką na finiszu przed sprzedażą

W ciągu niespełna miesiąca okaże się, czy ratuszowi uda się pozbyć dwóch miejskich spółek sportowych. Chętnie są, ale to wcale nie oznacza, że operacja zakończy się sukcesem

Trwa procedura sprzedaży ŻKS Polonia. Z Władysławem Gollobem i działaczami Bydgoskiego Towarzystwa Żużlowego członkowie specjalnej komisji ratuszowej już się spotkali. W poniedziałek rozmawiać będą z Andreasem Jonssonem. Jak wynika z nieoficjalnych rozmów ma spore szanse, by pokonać konkurentów. - Na razie nie bardzo wiadomo, kto za nim stoi. Ale z drugiej strony nie sądzę, by Andreas pakował się w coś takiego nie mając mocnych argumentów - przekonuje jeden z działaczy żużlowych. Być może już pod koniec przyszłego tygodnia komisja zarekomenduje prezydentowi Rafałowi Bruskiemu jednego kandydata.. Wtedy rozpoczną się konkretne rozmowy. A dyskutować będzie o czym. Największym obecnie problemem Polonii jest zadłużenie spółki, które wynosi prawie 4 mln złotych. Innym ważnym tematem będzie wysokość kwot przekazywanych przez miasto. Prezydent już zapowiedział, że nie będzie to więcej niż 2 mln zł rocznie.

Dziś mija termin składania ofert na kupno siatkarskiej Łuczniczki. Jej kondycja finansowa jest o niebo lepsza od Polonii. Z naszych informacji wynika, że do kupna będzie jeden chętny - Piotr Sieńko - obecny prezes klubu i twórca jego największych sukcesów.

Jesteś kibicem z Bydgoszczy? Dyskutuj i dołącz do nas na Facebooku Sport.pl Bydgoszcz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.