BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
- Chcieliśmy awansować, nie potraktowaliśmy tego pucharu tak, że wystawiliśmy rezerwy. Chcieliśmy zagrać w jak najsilniejszym składzie. Za drugą połowę mogę pochwalić zawodników za ambicje, starali się. W pierwszej połowie za mało było organizacji gry, tym też przegraliśmy - mówi Michał Probierz, trener Jagiellonii, która w pierwszej połowie środowej konfrontacji w Białymstoku straciła dwa gole.
- Obawialiśmy się tego spotkania. Już po meczu z Lechem mówiłem, że będzie to dla nas duży problem. Dwa dni różnicy to jest bardzo dużo, jeżeli chodzi o samą regenerację. Widać było, że mieliśmy dużo problemów w niektórych momentach, zawodnicy Zagłębia byli szybsi. W szczególności w tej początkowej fazie nie potrafiliśmy tego uporządkować - tłumaczy szkoleniowiec białostoczan. - Dlatego też zagraliśmy trochę bardziej defensywnie, chcieliśmy zagęścić środek pola. Nie udało się to jednak i na pewno jest to problem, jeśli chodzi o budowanie morale. Chcieliśmy wygrać to spotkanie, passę zrobić.
- Zagłębie grało bardzo szybko, widać było, że są zdecydowanie szybsi od nas pod każdym względem. Trzeba przyjąć porażkę z honorem i pracować teraz solidnie, żeby ten zespół się wzmocnił, był silniejszy - kontynuuje Michał Probierz. - Teraz czekają nas trudne dni i trzeba się dobrze zastanowić, jak to zrobić, żeby zawodników dobrze przygotować do najbliższych spotkań. Do poniedziałkowego meczu w Szczecinie z Pogonią, która jest dobrze przygotowana fizycznie do sezonu, a potem do spotkania u siebie z Lechią Gdańsk.