Polskę reprezentowali tam trzej kierowcy: Piotr Więcek, Dawid Karkosik i Paweł Borkowski. Wszyscy dobrze jeździli przez cały weekend i wszyscy doszli do Top 16. Na tym etapie odpadł Borkowski, którego zestawiono z Dawidem Karkosikiem. Obaj Polacy nie odpuszczali sobie i na litewskim torze ulicznym stoczyli ostry pojedynek. Lepszy okazał się bardziej doświadczony Karkosik.
W Top 8 zmierzył się z Łotyszem Janisem Eglite. Tu konkurent kierowcy różowego nissana okazał się lepszy i Karkosik zakończył zawody w najlepszej ósemce. Jak natchniony jeździł Piotr Więcek. Bardzo szybko i agresywnie pokonywał trasę piątej rundy Drift Allstars, ligi zrzeszającej najlepszych kierowców w Europie.
Mocno i agresywnie atakował swoich przeciwników, co przynosiło mu przewagi nad swoimi rywalami. Najbardziej emocjonujący pojedynek stoczył w walce o wygraną. Jego konkurentem był wtedy Irlandczyk James Deane, który jest aktualnym mistrzem ligi Drift Allstars. Piotr idealnie kopiował jego ruchy i mocno atakował tego zawodnika, co skutkowało widowiskowością pojedynków. Kibice bili brawa, które chyba jeszcze bardziej napędzały płocczanina do zajadłej walki.
W jednym z przejazdów kierowca żółtego Nissana 200 SX podczas ataku na Irlandczyka zaliczył tzw. Kiss the Walla-a, czyli subtelne obtarcie tyłem samochodu o bandę. Ten "pocałunek" był tak mocny, że driftowóz płocczanina tylną oponą dotknął do ściany. To dopiero wyczucie auta.
W pojedynku Deane - Więcek sędziowie zarządzili dogrywkę, która zdecydowała o wygranej płocczanina. Kibice i komentator zawodów byli pełni podziwu dla umiejętności Piotra Więcka. To jego druga wygrana z rzędu i widać, że ten kierowca jest w świetnej dyspozycji.
Bud Mat Auto Drift Team w tym sezonie skupia się na startach w polskim Drift Masters Grand Prix. Tam Więcek zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej po sześciu z 12 rund. W Drift Allstars jest siódmy, ale w ogóle nie startował w dwóch pierwszych rundach tego ogólnoeuropejskiego czempionatu. Więcek w zeszłym roku wywalczył tytuł wicemistrza DA.
