Młodzi zawodnicy zgłaszali swoje "dzikie drużyny" w dwóch kategoriach wiekowych: szkół podstawowych i gimnazjów. W tej pierwszej, tzw. młodszej, wystąpiły cztery zespoły - Czarne Pantery ze Słupna, Okręgowa Okręgówka, Stal Płock i Hetman Płock. W starszej grupie grało siedem ekip: Delta Słupno, Ostatnia Chwila, Panini z Kurczakiem, Malkar Płock, Drużyna bez nazwy, Legends FC, Tajfun Winiary.
Rywalizację w grupie młodszej zdominowała drużyna Czarne Pantery. W trzech meczach zdobyła komplet punktów, strzeliła rywalom 26 goli, straciła zaledwie dwa. Na uwagę zasługuje profesjonalne przygotowanie tej ekipy. Na każdy mecz dojeżdżają własnym busem. Mają też jednakowe białe koszulki z czarnymi panterami i czarne spodenki.
Treningi rozpoczęli już na dwa miesiące przed startem Mistrzostw Płocka Dzikich Drużyn. - Spotykaliśmy się na orliku w Liszynie dwa razy dziennie - opowiada Paweł Lewandowski, trener Czarnych Panter. - Ze względu na to, że mieliśmy sporo chętnych, musieliśmy przeprowadzić selekcję, zostało kilkunastu zawodników. Początki nie były łatwe, bo chłopcy nigdy wcześniej ze sobą nie grali.
- Czasami na zajęciach było dużo emocji - wtrąca z uśmiechem 12-letni Kamil Borowski, zawodnik Czarnych Panter. - Ale jak widać po wynikach, udało się zgrać zespół, dajemy radę.
Czarne Pantery zagrają z Hetmanem Płock w finale grupy młodszej. - Jestem dumny z chłopaków, że doszli tak daleko. Włożyli w to dużo wysiłku i pracy. Dziękuję im za wielkie zaangażowanie! - dodaje trener Czarnych Panter. I podkreśla: - Na tym jednak nie poprzestajemy. Bo skoro już jesteśmy w finale, to chcemy sięgnąć po puchar za zwycięstwo!
Mistrzostwa Płocka Dzikich Drużyn to też dobra okazja na wychwytywanie piłkarskich talentów. Co prawda z każdym rokiem jest coraz trudniej znaleźć chłopców, którzy nie trenują w klubach. Ale ta sztuka jeszcze się udaje. W ubiegłym roku zostały wyłowione "perełki", które już się uczą piłkarskich podstaw w Delcie Słupno. Po tegorocznych zawodach być może do klubu dołączą następni.
O wielkiej piłkarskiej sławie marzy wielu zawodników dzikich drużyn. Wśród nich, mający zaledwie 137 cm wzrostu, 8-letni Kamil Owsik: - Lubię grać na "dzikich drużynach", bo tu zawsze jest dobra zabawa, można strzelać dużo goli. I potrenować cieszynki piłkarskie [dla jasności: to różne gesty okazywane przez piłkarzy po strzelonych bramkach - red].
Sławnym piłkarzem chce zostać 9-letni Mateusz Borowski. Koledzy w drużynie wołają na niego Messi. - Moim marzeniem jest grać kiedyś w Barcelonie. Tak jak mój idol Lionel Messi - wyjaśnia Mateusz. Od dwóch lat gra w Soccer Delcie Słupno. Trenuje go były wychowanek Wisły Płock Artur Wyczałkowski.
- Cieszę się, że to już dziesiąta edycja turnieju, którego współorganizatorem jest Miejski Zespół Obiektów Sportowych w Płocku - mówi dyrektor MZOS Piotr Gwóźdź. - 10 lat turnieju pokazuje, że jest to wspaniała inicjatywa, a Mistrzostwa Płocka Dzikich Drużyn zawsze dostarczały wielkich emocji uczestnikom oraz kibicom drużyn biorących udział w zawodach. Jestem pod wrażeniem zaangażowania, z jakim młodzi piłkarze walczą w każdym meczu o jak najlepszy wynik. Uważam, że wraz z organizatorem płocką "Gazetą Wyborczą" możemy być dumni, że turniej w tym roku obchodzi swój jubileusz.
W piątek odbędzie się siedem meczów o miejsca. Harmonogram gier: Drużyna bez nazwy - Malkar Płock (mecz o 5. miejsce, godz. 10), Stal Płock - Okręgowa Okręgówka (mecz o 3. miejsce grupa młodsza). Półfinały grupy starszej: Ostatnia Chwila - Legends FC (godz. 11) oraz Delta Słupno - Tajfun Winiary (11.30). Finał grupy młodszej Czarne Pantery - Hetman Płock (godz. 12), mecz o 3. miejsce grupy starszej (godz. 13). Finał gimnazjalistów - 13.30.
Drużyny będą walczyć w piątek o puchary, medale i statuetki. Dla najlepszych przygotowaliśmy nagrody ufundowane przez firmę Decathlon. Po ceremonii wręczania nagród zaprosimy wszystkich uczestników na grilla, którego fundatorem jest Bar Tumska.
