Gdy Lech opuszczał Polskę, fala wielkich upałów, jakie nawiedziły nasz kraj, właśnie mijała (według prognoz, mogą jeszcze na chwilę wrócić przed końcem sierpnia). Na Węgrzech zresztą podobnie. W poniedziałek i wtorek solidnie tu lało, a temperatura spadła do zaledwie 25 stopni. Przyszła jednak bardzo upalna środa i przy bezchmurnym niebie słońce szybko zaczęło nagrzewać miasto Szekesfehervar. W środę w środku dnia temperatura doszła do 30 stopni.
W czwartek je przekroczy. Węgierskie prognozy telewizyjne zapowiadają 30-34 stopni w ciągu dnia, także około godziny 19, kiedy na stadionie Sostoi rozpocznie się pojedynek Videotonu Szekesfehervar z Lechem Poznań w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. W tej sytuacji sędzia zapewne będzie odgwizdywał w środku połów przerwy na picie, a Kolejorz musi być przygotowany na grę w znacznie większym upale niż w Polsce w ostatnich dniach.
Węgry oddzielone od reszty środkowej Europy pasmem Karpat mają znacznie cieplejszy klimat niż Polska. W lipcu i sierpniu nierzadko sięga ona ponad 35 stopni. Rekord Węgier wynosi 41,9 stopnia, zatem jest wyższy niż w Polsce. Został zanotowany całkiem niedawno, w Kiskunhalas na południu kraju, 20 lipca 2007 roku.