Wielkie emocje na Arenie Lublin. Kto zatrzyma Lubliniankę?

Małe derby Lubelszczyzny nie zawiodły kibiców. Mecz pomiędzy Lublinianką a Avią stał na niezłym poziomie, a emocjami można było obdzielić kilka innych spotkań. Ostatecznie minimalnie lepsza okazała się drużyna z Wieniawy, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała.

Mecz od początku toczył się w bardzo szybkim tempie. Pierwsze szanse na gola oba zespoły stworzyły sobie po niefrasobliwych zagraniach obrońców rywali. Wynik mógł otworzyć w 35. minucie Andrzej Gutek. 39-letni zawodnik zza pola karnego uderzył jednak w poprzeczkę.

Cztery minuty później skuteczniejszy okazał się Jakub Kaganek. Sprowadzony z rezerw Wisły Kraków zawodnik wykorzystał dobre podanie Karola Kality i strzałem tuż zza szesnastki wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Nie upłynęła jeszcze minuta, a wyrównać mógł Wojciech Białek, ale jego strzał był za słaby.

Po przerwie Lublinianka zadała Avii dwa mocne ciosy. W 47. minucie po dośrodkowaniu kolejnego zawodnika z Krakowa Jakuba Pułki własnego bramkarza zaskoczył Jakub Szymala. Nie upłynęły jeszcze trzy minuty, a na tablicy wyników było już 3:0. Tym razem na strzał zdecydował się Karol Kalita. Wypożyczony z Wisły Puławy piłkarz zdobył tym samym już czwartą bramkę w sezonie.

Wydawało się, że podopieczni Marka Sadowskiego spokojnie dowiozą trzy punkty do końca meczu. Ale już w 55. minucie goście zasygnalizowali, że nie zamierzają odpuszczać tego spotkania. Z lewej strony dośrodkował Adam Nowak i Białek głową pokonał Pawła Sochę. Napastnik Avii mógł zmniejszyć dystans już po dziesięciu minutach, ale zamiast próbować wykończyć akcję, będąc sam na sam z bramkarzem, spróbował wymusić karnego, za co słusznie dostał żółtą kartkę.

Na dziesięć minut przed końcem świetną akcją przy linii bramkowej popisał się Marcin Byszewski, który idealnie dograł do Białka. Napastnik Avii nie miał problemów z wykończeniem akcji.

W ostatnich minutach świdniczanie rzucili wszystkie siły do ataku. Bliżej gola była jednak Lublinianka, która raz po raz groźnie kontrowała. W 93. minucie to goście wyszli z groźną kontrą. Patryk Czułowski brutalnie sfaulował zawodnika Avii, ale żółto-niebiescy utrzymali się przy piłce. Sędzia przerwał grę i ukarał zawodnika Lublinianki czerwoną kartką. Szansa na remis dla przyjezdnych została jednak zaprzepaszczona.

Bramki: Kaganek 40, Szymala 47 (sam.), Kalita 50 - Białek 55, 81.

Lublinianka: Socha - Michał Wołos, Ł. Mazurek, Kosiarczyk, Kursa - Kaganek (77. Kucharzewski), Gutek (67. Czułowski), Sobiech, Pułka (82. Stępień), Kalita (84. Wiśniewski) - Majewski.

Avia: Zawiślak - Byszewski, Szymala Maciejewski, Nowak - Mateusz Wołos (80. Starok), Dobrowolski (65. Podstawka), Orzędowski, Oziemczuk - Białek, Mazurek.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.