Darcy Ward w lepszej formie! Leczenie w Anglii

Ciężko kontuzjowany żużlowiec Darcy Ward zostanie przetransportowany z Zielonej Góry do jednej z angielskich klinik. Australijczyk, zawodnik SPAR Falubazu i przez lata reprezentant klubu z Torunia, od niedzieli 23 sierpnia przebywa w zielonogórskim szpitalu, po wypadku, do jakiego doszło podczas meczu z GKM-em Grudziądz.

W poniedziałek zielonogórski klub i lekarz Falubazu Robert Zapotoczny obiecali, że w środę przekażą kolejne informacje na temat stanu zdrowia australijskiego żużlowca. - Sam zawodnik musi wyrazić na to zgodę - zastrzegał lekarz. Już wiemy, że pełnej zgody nie uzyskał.

- Rozmawiałem z zawodnikiem dwa razy, rozmawiałem też z jego ojcem, który przybył we wtorek do Zielonej Góry, próbowałem uzyskać pozwolenie na przekazanie wszelkich informacji mediom - mówił Robert Zapotoczny. - Nie dostałem zgody, by poinformować o wszystkich szczegółach zdrowotnych. Ojciec Darcy'ego Warda prosił przy tym o wyrozumiałość.

Dowiedzieliśmy się jednak czegoś więcej niż w poniedziałek. - Mogę przekazać, że stan żużlowca w porównaniu z poniedziałkiem jest lepszy, zawodnik jest w lepszej formie psychicznej, nie trzeba mu podawać już tak dużej ilości środków przeciwbólowych - powiedział lekarz Falubazu. - Są przy nim ojciec i przyjaciele, w ich obecności potrafi się nawet uśmiechać. Być może jeszcze w środę, a najpóźniej w czwartek rano zorganizowany zostanie lotniczy transport żużlowca z lotniska w Przylepie do którejś z klinik w Anglii. Sprawy proceduralne są w toku, wbrew pozorom nie jest to wszystko takie proste. Inne koncepcje leczenia, które pojawiały się w przeróżnych informacjach, są już nieaktualne.

Dlaczego wybór padł na Anglię? - Doszliśmy do wniosku, że na dziś podstawą leczenia Darcy'ego jest rehabilitacja psychiczna, na fizyczną czas przyjdzie później - stwierdził Robert Zapotoczny. - Najlepiej dla niego będzie, jeśli otoczą go osoby mówiące w języku angielskim. Chodzi tu m.in. o psychologów. Pacjent będzie też pewnie lepiej się czuł blisko domu, klinika, do której trafi, jest oddalona o mniej więcej trzy minuty jazdy samochodem. Tam będzie w otoczeniu rodziny i mieszkających w pobliżu przyjaciół.

- Jeśli chodzi o rokowania co do zdrowia Darcy'ego, będziemy mogli o tym mówić za jakiś miesiąc, może dwa. Sprawa jest bardzo trudna, choć po dzisiejszym badaniu rezonansem jakaś iskierka nadziei jest - dodał lekarz. - Na pewno czeka go bardzo intensywny proces rehabilitacji, na początek psychiczny, później fizyczny.

Więcej o:
Copyright © Agora SA