Stal Mielec - Stal Stalowa Wola. "Taryfy ulgowej w derbach nie będzie"

W sobotę o godz. 19 na stadionie w Mielcu miejscowa Stal podejmować będzie swoją imienniczkę ze Stalowej Woli. Oba zespoły zapowiadają walkę o komplet punktów.

Chcesz wiedzieć wszystko o piłce nożnej na Podkarpaciu? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL

Dla Stali Stalowa Wola sobotnie derby w Mielcu to drugi z rzędu mecz z rywalem z Podkarpacia. W minioną niedzielę hutnicy na własnym stadionie zremisowali 1:1 z Siarką Tarnobrzeg. Zespół trenera Jaromira Wieprzęcia remis potraktował jako stratę dwóch punktów i w sobotę w Mielcu będzie chciał się zrehabilitować. - Objęliśmy prowadzenie i naszym, można powiedzieć, zasranym obowiązkiem było utrzymać wynik do końca. Nie udało się. Trochę zabrakło koncentracji przy stałym fragmencie gry. Straciliśmy bramkę i punkty - mówił wówczas Mateusz Kantor, obrońca stalowowolskiego zespołu, który wierzy w komplet punktów w Mielcu. - Wygraliśmy tam kilka miesięcy temu. Teraz postaramy się powtórzyć ten wynik - dodaje zawodnik Stalówki.

Hutnicy w maju w Mielcu, po golach nieobecnego już w zespole Stali Łukasza Sekulskiego i Tomasza Płonki, wygrali 2:0. Zwycięstwo pozwoliło Stalówce pozostać w gronie drużyn walczących o awans. Porażka Stali Mielec sprawiła natomiast, że zespół trenera Janusza Białka nadzieje o grze w wyższej klasie rozgrywkowej musiał odłożyć na przyszły sezon. Mielczanie mają więc rachunki do wyrównania.

Gospodarze sobotnich derbów dobrze rozpoczęli rozgrywki. W trzech meczach wywalczyli siedem punktów i zajmują trzecie miejsce, mając jedynie gorszy stosunek bramek od Rakowa Częstochowa i Wisły Puławy. Stalówka ma trzy oczka mniej i dwunasta w stawce. - Drużyna stanęła na wysokości zadania. Grała dobrze i konsekwentnie. Start mamy dobry. Miejsce zadowala, tym bardziej, że pierwsze mecze nie są wyznacznikiem możliwości zespołu - mówi trener mieleckiego zespołu.

Szkoleniowiec w lecie przemeblował nieco drużynę. Doszło kilku nowych zawodników. Białek nie ukrywa, że jego zespół stać na ładną grę, drużyna potrzebuje więcej czasu żeby się zgrać. - Na fajerwerki przyjedzie jeszcze czas - zaznacza doświadczony trener, który liczy, że w sobotę w derbach ze Stalą Stalowa Wola emocji nie zabraknie. - Taryfy ulgowej na pewno nie będzie. Będzie z pewnością walka i wielkie zaangażowanie - dodaje trener Białek.

Stalówka do sobotnich derbów przystąpi osłabiona. Kontuzjowani ostatni Radosław Mikołajczak i Dawid Przezak raczej nie wybiegną oni na murawę w Mielcu. Gotowy do gry jest natomiast obrońca Adrian Bartkiewicz, który w meczu z Siarką pojawił się na boisku w drugiej połowie. W drużynie z Mielca do pełni sił, po złamaniu nogi, dochodzi natomiast Kamil Radujl.

Pozostałe pary 4. kolejki:

Siarka Tarnobrzeg - Raków Częstochowa, Okocimski Brzesko - Legionovia Legionowo, Nadwiślan Góra - Gryf Wejherowo, Radomiak Radom - Błękitni Stargard Szczeciński, Wisła Puławy - Znicz Pruszków, Olimpia Zambrów - Puszcza Niepołomice, GKS Tychy - Polonia Bytom, Kotwica Kołobrzeg - ROW 1964 Rybnik.

Twórz z nami Rzeszów.Sport.Pl! Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.