Hokej. Górny Śląsk chce klubu w EBEL-u i mistrzostw świata elity [WYWIAD]

- Naszym celem jest EBEL - silna zawodowa liga organizowana przez Austriaków. Liga, w której zagra klub oparty na reprezentantach Polski, których wzmocnią gracze z USA i z Kanady. Hokeiści z polskimi korzeniami, którzy z czasem również staną się naszymi kadrowiczami - mówi Mirosław Minkina, prezes Śląskiego Związku Hokeja na Lodzie.

Facebook?  | A może Twitter? 

Katowice przebiły Kraków w walce o organizację przyszłorocznych mistrzostwach świata Dywizji 1. Okazuje się, że zaważył na tym również ambity plan budowy na Śląsku drużyny, która stanie się wizytówką polskiego hokeja.

Wojciech Todur: Przez małopolskie media przetacza się fala krytyki po tym, gdy okazało się, że to Katowice, a nie Kraków zorganizują przyszłoroczne mistrzostwa świata. Mówi się o "śląskiej klice", która trzęsie PZHL-em albo o przestarzałym Spodku. Które słowa zabolały Pana najbardziej?

Mirosław Minkina: - Naprawdę mam o tym mówi? Nasze środowisko jest tak małe, że dodatkowe podziały nie są nikomu potrzebne. Przecież to uderza w i tak wątły wizerunek polskiego hokeja. Tak ciężko pracujemy na to, żeby wyjść ze sportowego zaścianka i teraz mamy wszystko zniszczyć? Mnie proszę do tego nie mieszać. Dla Krakowa mam tylko jedną radę - czasami trzeba umieć przegrać.

Na początku rzeczywiście wydawało się, że Kraków jest pewniakiem do organizacji turnieju. Kiedy pojawiła się propozycja ze Śląska?

- Zapewniam, że to nie było tak, że to my wywarzaliśmy drzwi. Po tym jak Polska otrzymała prawo do organizacji tego turnieju okazało się, że na prośbę Austriaków i Słoweńców zawody odbędą się później, czyli w dniach 23-29 kwietnia. Pojawiła się wtedy informacja, że być może w tym terminie Kraków nie podoła organizacji turnieju, gdyż obiekt jest już zarezerwowany pod inne wydarzenie.

To właśnie wtedy Dawid Chwałka, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie zwrócił się do nas z prośbą o wysondowanie, czy mistrzostwa mogą odbyć się na Śląsku.

No więc stało się. W czym według Pana Katowice są lepsze od Krakowa?

- Czy się to komuś podoba czy nie, to najwięcej klubów hokejowych jest w naszym regionie. Fani z Katowic, Bytomia, Janowa, Tychów, a nawet z Sosnowca i Jastrzębia dojadą do Spodka w co najwyżej kilkadziesiąt minut. Nie będzie w pełni udanych mistrzostw bez pełnej hali. Podczas tegorocznym mistrzostw w Krakowie kompletów na trybunach nie było. Stawiam, że w Spodku bilety rozejdą się już w przedsprzedaży.

Prezes Chwałka powiedział nam, że przy wyborze organizatora mistrzostw ważne będzie też zaangażowanie miasta w budowę silnej drużyny klubowej. Co szykują dla kibiców Katowice?

- Naszym celem jest EBEL - silna zawodowa liga organizowana przez Austriaków. Liga, w której zagra klub oparty na reprezentantach Polski, których wzmocnią gracze z USA i z Kanady. Hokeiści z polskimi korzeniami, którzy z czasem również staną się naszymi kadrowiczami.

Piękny plan. Tyle, że niewiele z tego wynika,

- Potrzeba pieniędzy, które w niedalekiej przyszłości mają się znaleźć. Same pieniądze to jednak za mało. Musimy przekonać Austriaków, że warto nam zaufać. W turnieju w Spodku zagra też reprezentacja Austrii. Przyjadą również ludzie zarządzający EBEL-em. Zobaczą nasz Spodek. Zobaczą pełne trybuny. Będzie łatwiej ich przekonać.

Kiedy taki zespół mógłby zagrać w EBEL-u?

- Bardzo, ale to bardzo optymistyczny scenariusz zakłada, że od początku sezonu 2016/17. Myślę jednak, że to potrwa dłużej.

Dlaczego?

- Bo to wymaga czasu. To duży projekt. Musimy zacząć od mniejszych kroków.

Jakich?

- Jest pomysł, żeby już teraz - od najbliższego sezonu - w Katowicach pod szyldem GKS-u zagrała młodzieżowa reprezentacja Polski wzmocniona kilkoma obcokrajowcami. To byłby tani w utrzymaniu zespół, który mógłby dać kibicom wiele radości.

A co z prawdziwym GKS-em?

- To byłby prawdziwy GKS. Zespół działałby w strukturach wielosekcyjnego GKS-u.

I myśli Pan, że kibice to kupią?

- A myśli Pan, że wolą oglądać taki sam zespół, jak w minionym sezonie, który był chodzącą antyreklamą hokeja? Który przegrywał kilkunastoma bramkami? Władze Katowice postawiły sprawę jasno. Albo Naprzód Janów i GKS zaczną współpracować i stworzą jeden silny zespół, albo powstanie nowy klub.

Takie drużyny oparte na młodzieżowych reprezentantach Polski, które miały udawać kluby grały już przed laty w Sosnowcu i w Warszawie. To nie wychodzi.

- Przecież nie mówię, że to rozwiązanie docelowe. To pierwszy krok w drodze do EBEL-u.

Trudno wyobrazić sobie na Śląsku zespół w EBEL-u, gdy w klubach z naszego regionu taka bieda.

- Rzeczywiście nie wygląda to dobrze. Poza konkurencją jest oczywiście GKS Tychy. Mistrz Polski i nasza wizytówka. Mocne fundamenty ma też cały czas zespół w Jastrzębiu. Stracili ważnego sponsora, ale radzą sobie. Tam na pewno nic nie stoi na głowie.

Na drugim biegunie są takie zespoły, jak Zagłębie Sosnowiec, GKS Katowice, Naprzód Janów, czy Polonia Bytom. W Sosnowcu coś tam klecą, więc tragedii nie ma. Największym problemem Polonii jest brak infrastruktury.

O Naprzodzie i GKS-ie Katowice już było. Miasta nie stać na dwa klubu hokejowe w elicie. Ile by im nie dać. Pół miliona, milion... to jednak zawsze będą przejedzone pieniądze.

Dostrzega Pan jeszcze jakieś miejsce w regionie, gdzie mógłby powstać hokejowy ośrodek?

- Od lat dobrze pracują z młodzieżą w Rudzie Śląskiej. Lodowisko zostało zadaszone. Z czasem pewnie powstaną i ściany. W Rudzie nie mają ambicji, żeby zawojować ligę, ale chcą rzetelnie szkolić dzieci. Współpracować chociażby z Polonią Bytom.

Marzy mi się silny klub w nowej hali w Gliwicach. Tyle, że jest z tym pewien problem, bowiem wciąż niewiadomo czy w Gliwicach powstanie instalacja do mrożenia lodowiska. Lobbuję za tym, bo jednak w naszych czasach nie ma funkcjonalnej, nowoczesnej hali bez lodowiska. Budowa tego obiektu pochłonęła kilkaset milionów złotych. Nie warto oszczędzać dwóch, trzech kolejnych milionów i pozbawiać się możliwości organizacji imprez na lodzie.

Jeżeli Gliwice postawią na lodowisko, to stawiam, że przyszłoroczne mistrzostwa będą ostatnimi, jakie odbędą się w Spodku.

Słyszę wiele głosów o tym, jaki to Spodek przestarzały. Hala rzeczywiście ma swoje lata, ale jest przecież po gruntowanych remontach. Przypominam, że we wrześniu minionego roku w Katowicach odbyły się mistrzostwa świata w siatkówce i głosów krytyki nie było. To funkcjonalny, a na dodatek świetnie położony obiekt. Z Areną Kraków przegrywa tylko dlatego, że nie ma skyboxów dla vip-ów.

Katowice i Gliwice to może być świetny duet. Wierzę, że w niedalekiej przyszłości na Śląsku odbędą się mistrzostwa świata hokejowej elity. Właśnie w tych dwóch miastach. Myślę, że stanie się to w perspektywie dziesięciu lat.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.