Jesteś kibicem z Górnego Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>
Efektownie rozpoczął swoją przygodę z Piastem Patrik Mraz. Na początku sezonu Słowak przecież nie tylko udanie wywiązuje się z zadań lewego obrońcy, ale też ma już na swoim koncie dwa gole. Wygląda więc na to, że naprawdę warto było o niego powalczyć.
A przed rozpoczęciem rozgrywek kilku chętnych na usługi 28-latka było. Najwięcej spekulowało się o krakowskiej Wiśle. - Słyszałem o tym temacie od mojego menedżera. Mówił, że Wisła będzie zainteresowana, jeśli do Legii odejdzie Maciej Sadlok. Wtedy jednak konkretną propozycję złożył Piast, zadzwonił do mnie nawet sam trener Latal - podkreśla Mraz.
Wspomina również o kontrakcie z Niecieczy. - Był jakiś telefon, ale już po tym, jak odezwał się do mnie Piast. Zadeklarowałem, że chcę grać w Gliwicach, więc byłbym nie w porządku, gdybym nagle zaczął myśleć o innym klubie. Dlatego od pewnego momentu w grę wchodził już tylko Piast - zapewnia Słowak.