GKS Katowice. Wojciech Cygan: W sprawie Grzegorza Goncerza było tylko zapytanie

- Nie jesteśmy w sytuacji, kiedy musielibyśmy się ratować sprzedażą najlepszych zawodników czy wręcz akceptować pierwszą lepszą ofertę. Odwrotnie - chcemy budować silną drużynę - deklaruje Wojciech Cygan, prezes GKS-u Katowice.

Kiedy GKS Katowice awansuje do Ekstraklasy? Podyskutuj na Facebooku >>

Wygląda na to, że szum wokół przymiarek Jagiellonii Białystok do transferu Grzegorza Goncerza to już historia. Sprawę zdementował bowiem Grzegorz Proksa, dyrektor sportowy GKS-u, a w podobnym tonie wypowiada się prezes Wojciech Cygan.

- Nikt w sprawie Grześka do mnie nie dzwonił. Ani z okolic Białegostoku, ani z żadnego innego regionu Polski. Na tę chwilę tematu więc nie ma. Chociaż - nie powiem - w prasie kilka ciekawych informacji o rzekomym transferze przeczytałem. Część z nich jedynie wywołała u mnie uśmiech - mówi Cygan, który podkreśla, że o Goncerza pytał tylko jeden klub: - Pogoń Szczecin. Kontakt pojawił się jeszcze w czerwcu, ale był bardzo nieoficjalny, na zasadzie "przez kogoś".

Kwotę 300 tysięcy euro, jaka padła ostatnio w transferowych spekulacjach, można więc co najwyżej uznać za ciekawostkę. - Z punktu widzenia pierwszoligowego klubu - kwota bardzo fajna. Nie jesteśmy jednak w sytuacji, kiedy musielibyśmy się ratować sprzedażą najlepszych zawodników czy wręcz akceptować pierwszą lepszą ofertę. Odwrotnie - chcemy budować silną drużynę, a Grzesiek to przecież jej bardzo ważna postać - wskazuje prezes GieKSy.

- To może by tak spróbować kontrakt z nim przedłużyć? - dopytujemy. - Grzesiek zdaje sobie sprawę, jak cennym jest dla nas zawodnikiem, jak dobre mamy tu o nim zdanie. Na pewno niejedno spotkanie przed nami, także w tematach kontraktowych - stwierdza Cygan.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.