Transfery po szwajcarsku. FC Basel sprzedało piłkarza, dziesięć godzin potem kupiło nowego w to miejsce

W FC Basel mało kto myśli o rewanżu z Lechem Poznań w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Mistrzowie Szwajcarii przygotowują się już do gry w fazie grupowej. Właśnie kupili nowego piłkarza.

Po tym, jak FC Basel ogłosiło, że Paragwajczyk Derlis Gonzalez odejdzie do Dynama Kijów, klub przedstawił jego następcę. To kupiony z Feyenoordu Rotterdam za 2 miliony euro reprezentant Holandii Jean-Paul Boëtius.

W poniedziałek rano 21-letni skrzydłowy z Paragwaju Derlis Gonzalez spakował swoje rzeczy, pożegnał się z kolegami z drużyny i opuścił szatnię FC Basel, z której wypłynął na szerokie piłkarskie wody. Szwajcarzy sprzedali go do Dynama Kijów za prawie 10 milionów euro. Kibicom nie dali jednak długo czekać na następcę.

Zaledwie 10 godzin później ogłosili, że kontrakt z mistrzem Szwajcarii podpisał 21-letni skrzydłowy reprezentacji Holandii Jean-Paul Boëtius, który z kolei przeszedł z Feyenoordu Rotterdam za 2 miliony euro. To pierwsza taka sytuacja w FC Basel, że reprezentant jednego kraju zastępowany jest kolejnym piłkarzem, który ma już za sobą występy w kadrze narodowej.

Tak właśnie funkcjonuje FC Basel. Derlis Gonzalez spędził w Szwajcarii raptem jeden sezon. Kosztował Szwajcarów trzy miliony euro. Strzelając sześć goli i notując dziesięć asyst w ciągu zaledwie jednego sezonu, pomnożył swoją wartość trzykrotnie. FC Basel uznało, że Paragwajczyk wypełnił swoją misję i czas oszlifować kolejny piłkarski diament.

Za jedną piątą zysku ze sprzedaży Gonzaleza Szwajcarzy kupili z Feyenoordu Rotterdam utalentowanego skrzydłowego. Jean-Paul Boëtius to gwiazda holenderskiej młodzieżówki. Zdążył już jednak zadebiutować w dorosłej reprezentacji. W barwach Feyenoordu rozegrał w ubiegłym sezonie 44 mecze, ale zdołał strzelić jedynie pięć goli i zanotować cztery asysty. W FC Basel nikt od niego nie będzie jednak oczekiwał, że z miejsca stanie się gwiazdą i będzie czołową postacią w drużynie. Siłą mistrza Szwajcarii jest bowiem zespołowość, a odpowiedzialność za wyniki rozkłada się na wielu piłkarzy będących na futbolowym dorobku. Tak się robi transfery po szwajcarsku.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.