Boguski w siódmej minucie dał Wiśle prowadzenie, które po raz pierwszy w tym sezonie udało się krakowianom dotrzymać końca meczu. W doliczonym czasie gry zdobył drugą bramkę, skutecznie kończąc kontrę gospodarzy. - Dwie bramki, trzy punkty - wieczór można zaliczyć do udanych - podsumował.
Pomocnik Wisły w ostatnich sezonach nie imponował skutecznością. - Nie pamiętam, kiedy ostatnio zdobyłem dwie bramki w jednym meczu. Musiałbym sporo pogrzebać w pamięci. Ostatnio tak zadowolony po spotkaniu byłem chyba w poprzednim sezonie, kiedy wygraliśmy 4:1 z Górnikiem Zabrze - przyznał.
Po raz drugi w tym sezonie 31-letni piłkarz zagrał jako prawy pomocnik. Po tej samej stronie boiska biegał obrońca Boban Jović. Polak chwali sobie współpracę ze Słoweńcem. - Ja próbuję pomagać Bobanowi w defensywie, on oskrzydla akcje ofensywne. Na razie nieźle to wygląda - uważa Boguski.
Chociaż wielu ekspertów prognozowało Wiśle trudny początek sezonu, na razie krakowianie spisują się bardzo dobrze. Za tydzień czeka ich jednak kolejne wyzwanie - mecz z Legią przy Łazienkowskiej. - Wygrana z Lechem na pewno da nam kilka dni spokoju. Potem trzeba się przygotowywać na kolejny ciężki mecz. Myślę, że skoro taktyka na mecz z Lechem się sprawdziła, z Legią będziemy grali podobnie - ocenia Boguski.