Szymon Pawłowski mówił o tym, że w starciu z rywalem tej klasy jak FC Basel na Lechu mścił się każdy błąd indywidualny. - Tu trzeba by grać bezbłędnie, a nam się nie udało - stwierdził. - I tak jednak uważam, że nie zasłużyliśmy na przegraną 1:3. Pierwsza połowa układała się całkiem dobrze, mieliśmy okazję na gola, a gdy strzelili go Szwajcarzy, zdołaliśmy wyrównać. Ta część gry była udana w naszym wykonaniu i radziliśmy sobie dobrze także po przerwie, ale plany pokrzyżowała nam ta czerwona kartka przy rzucie karnym. W dziesiątkę było już trudno grać z FC Basel.
Szymon Pawłowski był autorem strzału, po którym w 35. minucie piłka odbiła się od poprzeczki i spadła za linią bramkową. Sędzia gola nie uznał, odgwizdał go dopiero po dobitce Denisa Thomalli.
![Lech Poznań - FC Basel. Ile kosztowała drzemka Kadara i Kamińskiego? [OCENY]](https://bi.im-g.pl/im/50/98/11/z18451024II,Lech-Poznan---FC-Basel-1-3-w-III-rundzie-eliminacj.jpg)
