Hosley to w Tauron Basket Lidze koszykarz na wagę złota, wszechstronny, błyskotliwy, niespotykanie skuteczny obrońca, czasami także zabójczy strzelec, mistrz błyskotliwych asyst i przechwytów.
Gdyby tylko nie był tak drogi, jak jest, zielonogórski klub najchętniej w ogóle by się z nim nie rozstawał.
Po zakończeniu ostatniej finałowej serii play-off w TBL, gdy Stelmet znów zdobył mistrzostwo, a Hosley znów zgarnął nagrodę dla najbardziej wartościowego gracza finałów, Amerykanin szybko spakował się i poleciał do domu. Nie chciał mówić o swojej zawodniczej przyszłości. Chciał odpoczywać.
Z kolei szefowie Stelmetu dawali do zrozumienia, że na przeszkodzie do trzeciej przygody z Hosleyem może stanąć cena koszykarza, który kiedyś grał w Realu Madryt i zdobywał tytuł króla strzelców ligi tureckiej.
Dziś Janusz Jasiński, właściciel zielonogórskiego klubu, nie chce komentować publikacji "PS".
- Negocjacje kontraktowe są trudne, a wypływające w trakcie trwania negocjacji informacje nie są dla nas korzystne. Quinton ma swoje plusy dodatnie i ujemne. Wśród tych drugich na pewno są pieniądze, które trzeba mu płacić za grę. Więcej nic nie powiem, bo tak wymaga interes naszego klubu. W negocjacjach nie wolno się spieszyć. Nie wolno pokazywać, że ci na czymś za mocno zależy - stwierdził Jasiński.
Hosley chyba też mógł coś słyszeć o sztuce negocjacji. Wysyła w świat zdjęcia, na których bardzo wyraźnie widać, że kompletnie i donikąd mu się nie spieszy...
Tymczasem szef zielonogórskiego klubu dorzucił, że niespieszne negocjacje mogą mieć swoje wady: - Trochę niepokoi mnie to, w jakim składzie zaczniemy przygotowania do nowego sezonu... - wyznał Jasiński.
Koszykarze Stelmetu BC na pierwszym treningu mają się spotkać w poniedziałek 10 sierpnia. Jest przesądzone, że wtedy dobro klubu musi zejść w tło dobra reprezentacji Polski szykującej się do Eurobasketu. Zatem z pięciu zakontraktowanych przez Stelmet BC zawodników trzech odpada. Łukasz Koszarek, Przemysław Zamojski i Adam Hrycaniuk będą na zgrupowaniu kadry. W takim układzie trener Saso Filipovski i jego asystent Andrzej Adamek na pierwszym treningu mogą się spotkać z tylko J.R. Reynoldsem i Vladem-Sorinem Moldoveanu. Innych zawodników Stelmet póki co nie ma.
Są dwa wyjścia: 1. Do 10 sierpnia coś się jeszcze kontraktowego wydarzy. 2. Frekwencję na treningach będą robić zawodnicy z II-ligowych Muszkieterów Nowa Sól, rezerw Stelmetu BC.