Agnieszka Radwańska: Krótkie wakacje się przydały

- Czy jestem spełniona? Powiem tak, jeśli wygram Wielkiego Szlema - mówi krakowianka w rozmowie z Telewizją Polską.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl Radwańska była gościem programu "Sportowa Niedziela". Opowiedziała m.in. o tym, że po powrocie z Wimbledonu udało jej się odpocząć: - Miałam kilkudniowe wakacje, przydały się. Po tylu latach dla mnie podróż to męczarnia, więc zostałam w Polsce, w górach.

Przyznała, że nie spodziewała się awansu do półfinału turnieju wielkoszlemowego [w Londynie przegrała mecz o finał z Gabine Muguruzą - przyp. red.]. Miałam nadzieję, że pójdzie mi lepiej, niż szło na początku roku. Ale za mną był trudny okres i nie liczyłam na wiele. Gdyby ktoś przed Wimbledonem powiedział, że będę w półfinale, nie uwierzyłabym. Oczywiście zawsze można gdybać, ponarzekać, że chciałoby się więcej, ale półfinał to i tak ogromny sukces - powiedziała Radwańska.

- Czy jestem spełniona? Jeszcze chyba nie. Będę mogła tak powiedzieć, jak wygram Wielkiego Szlema. Choć pewnie jak wygram, to będę chciała jeszcze jednego - dodała.

Opowiadała też o Serenie Williams, o US Open i o jej szansach na występ w turnieju mistrzyń. Cały wywiad TUTAJ .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.