Marcin Kamiński, obrońca Lecha Poznań: Nie prowadzę żadnych rozmów transferowych

- W tym momencie nie prowadzę żadnych rozmów transferowych i skupiam się na najbliższych meczach Lecha Poznań - przyznaje obrońca Marcin Kamiński, jeden z grona piłkarzy, którym władze ?Kolejorza? dały zielone światło na odejście z klubu.

Nie jest tajemnicą, że władze poznańskiego klubu chętnie sprzedałyby środkowego obrońcę. Marcin Kamiński jest zresztą przygotowywany do transferu za granicę już od dłuższego czasu. Dwa lata temu poważne zainteresowanie ówczesnym reprezentantem Polski wyrażał HSV Hamburg, ale wtedy Lech nie chciał pozbywać się dobrze rokującego defensora. Z kolei przed ubiegłym sezonem lechita był naprawdę bliski przenosin do Palermo, ale w ostatniej chwili włosi wycofali ofertę.

Marcin Kamiński również nie kryje, że czuje się już gotowy, by spróbować swoich sił w silniejszej lidze. Na razie nic jednak nie wskazuje na jego odejście z Lecha. - W tym momencie nie prowadzę żadnych rozmów transferowych - przyznaje obrońca mistrza Polski i dodaje: - To dla mnie dobra sytuacja, bo mogę być maksymalnie skoncentrowany w ciągu tych dwóch tygodni, kiedy czekają nas bardzo ważne mecze.

Stoper "Kolejorza" przyznaje też, że chce dalej pełnić w drużynie ważną rolę. - To, co się dla mnie najbardziej liczy, to to, żeby być z zespołem i cały czas mu pomagać, bo cały czas tu jestem. Nigdzie jeszcze nie odszedłem, więc nie mogę być głową zupełnie gdzieś indziej, bo to mogłoby się dla mnie źle skończyć - ocenia Marcin Kamiński, który nie wyklucza jednak odejścia z Lecha jeszcze w letnim oknie transferowym.

Stoper Lecha zapytany o to, którą ligę darzy większą sympatią, niemiecką, angielską czy hiszpańską, odparł jednak: - Do żadnej z tych lig nie jest mi blisko.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.