Lech Poznań w najsilniejszym składzie na Superpuchar? Chyba nie - Sarajewo ważniejsze od Legii

Szkoleniowiec Lecha Poznań Maciej Skorża zapowiadał na zakończenie obozu w Gniewinie, że wystawi najsilniejszy skład na piątkowy mecz z Legią Warszawa o Superpuchar Polski. Tymczasem drugi trener Dariusz Żuraw stwierdził, że nie jest to takie oczywiste.

- Do zdobycia jest trofeum, na dodatek rywalem będzie Legia Warszawa i na pewno podejdziemy do tego meczu w pełni skoncentrowani i nie odpuścimy - mówił. - Najważniejszy jest jednak dla nas wtorkowy mecz z FK Sarajevo i jeżeli ktoś miałby zagrać z Legią i ryzykować przez to występ w meczu o Ligę Mistrzów, to takiego ryzyka nie podejmiemy - tłumaczył asystent Macieja Skorży.

Poza tym, jak stwierdził Dariusz Żuraw, na dzisiaj Lech Poznań nie ma jeszcze kompletnej podstawowej jedenastki. - Są jeszcze pozycje, nad obsadą których jeszcze się zastanawiamy - mówił drugi trener i przyznał, że zespół zyskał latem nie tylko nowych graczy, ale też niejako odzyskał zawodników, którzy wiosną właściwie nie grali. Chodzi tu głównie o Szymona Drewniaka, który bardzo dobrze przepracował okres przygotowawczy, Davida Holmana, który pokazał się z dobrej strony w sparingach, czy Macieja Wilusza, dla którego nieoczekiwanie może się znaleźć miejsce na lewej stronie obrony. - Nie chcę mówić o nazwiskach, ale jest kilku graczy, którzy po obozie zyskali w naszych oczach. Mam nadzieję, że będziemy mieli z nich wiele pożytku - mówił.

Dobrą wiadomością dla "Kolejorza" jest powrót do treningów Tomasza Kędziory, który z powodu problemów ze zdrowiem nie zagrał w żadnym letnim sparingu, a w Gniewinie trenował głównie indywidualnie. - Tomek wrócił już do drużyny całkowicie zdrowy. Jest w stu procentach gotowy, trenuje normalnie i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby mógł zagrać w piątek - wyjaśnił Dariusz Żuraw.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.