Adamek - Abell. Kto wygrał?

W sobotę podczas gali Polsat Boxing Night 8 w Częstochowie Tomasz Adamek (53-5, 31 KO) znokautował Joey`a Abella 34-10, 32 KO) w siódmej rundzie, tym samym zanotował trzecią wygraną z rzędu. 41-letni Polak pokazał się z naprawdę dobrej strony. Wiele wskazuje, że Adamek może teraz otrzymać propozycję dużej walki w Stanach Zjednoczonych.

W pierwszej rundzie Abell starał się wywierać presję na Adamku i spychać go do narożnika, ale Góral umiejętnie schodził z linii ciosów i szukał luk w defensywie Amerykanina próbując go kontrować. Pięściarze się badali nawzajem, mało było realnej ringowej wojny. Dopiero w drugim starciu zobaczyliśmy prawdziwe grzmoty. Adamek trafił Abella, a ten padł na deski. Wstał dopiero po sześciu sekundach.

Adamek może już nie imponował szybkością jak w dawnych latach, ale wciąż był szybki. A na pewno szybszy od Abella. Inna sprawa, że Amerykanin ruszał się powolnie. I to właśnie szybkość rąk Adamka w trzeciej rundzie sprawiła, że po jego nawałnicy ciosów Abell się zachwiał, ale uratował go gong.

Po piątej rundzie publiczność była w pełnej ekstazie. Kibice docenili wojnę w ringu. Obaj pięściarze nie kalkulowali, doszło do ostrych wymian, które zdecydowanie bardziej odczuł Abell. Aż dziwne, że wciąż trzymał się na nogach. W 6. rundzie Adamek dwukrotnie posłał go na deski. A w kolejnej rundzie skończył Abella.

Co dalej?

Adamek wciąż ma znane nazwisko w USA. W przeszłości wygrywał pasy IBF i IBO w kategorii juniorciężkiej oraz WBC w wadze półciężkiej. Chociaż ma na swoim koncie porażki z Arturem Szpilką czy Erikiem Moliną, to jego rekord wciąż jest niezły - wygrał 52 walki, w tym 31 przez nokaut, 5 razy przegrał. Dzięki sobotniej wygranej wróci do rankingów.

Adamek wyraźnie odżył dzięki nawiązaniu współpracy z Mateuszem Borkiem. Dziennikarz Polsatu i nowy promotor bokserski na polskim rynku zapewnił mu świetne warunki do treningu. Ściągnął Jakuba Chyckiego, który jest odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne Adamka. Pięściarzowi ułożono też specjalistyczną dietę. A przede wszystkim zmieniono trenera: 75-letniego Rogera Bloodwortha zastąpił niedawno 43-letni Gus Curren.

Jeśli chodzi o umiejętności sportowe, Adamek pewnie nie jest w tej chwili nawet w TOP 15 najlepszych pięściarzy, ale niewykluczone, że otrzyma jeszcze ciekawą walkę, z czołowymi pięściarzami świata. Może nie tych ze ścisłej czołówki jak Deontay Wilder czy Anthony Joshua, ale z jakimś zawodnikiem z TOP 10 wagi ciężkiej.

Copyright © Agora SA