W Zagłębiu przygotowania do starcia z Partizanem rozpoczęto jeszcze przed rozstrzygnięciem dwumeczu pierwszej rundy eliminacji Ligi Europy ze Sławią Sofia (0:1 i 3:0). W Lubinie zakładano bowiem, że uda się wyeliminować Bułgarów, a ponieważ pojedynek z Serbami był zaplanowany już tydzień po rewanżu ze Sławią, nie chciano tracić czasu.
PARTIZAN BELGRAD - ZAGŁĘBIE LUBIN. TRANSMISJA ONLINE W INTERNECIE
Czarno-biali to 17-krotni mistrzowie byłej Jugosławii oraz dziewięć razy sięgali po koronę w Serbii. W 1966 roku zagrał w finale Pucharu Europy (dzisiejsza Liga Mistrzów), gdzie uległ słynnemu Realowi Madryt 1:2.
W poprzednim sezonie Partizan przygodę w europejskich pucharach zaczął w eliminacjach Ligi Mistrzów, ale odpadł z rozgrywek w czwartej rundzie w starciu z mistrzem Białorusi BATE Borysów. Później Serbowie dobrze radzili sobie w fazie grupowej Ligi Europy, gdzie rywalizowali z Alhletic Bilbao, AZ Alkmaar i FC Augsburg. W ostatniej kolejce podejmowali u siebie zespół z Niemiec i mogli nawet przegrać jednym golem lub 0:2, aby awansować. Wszystko dobrze się układało do 81 minuty. Wówczas Andrija Zivkovic dostał czerwoną kartkę, a osiem minut później Augsburg zdobył gola, wygrał 3:1 i lepszym bilansem bramkowym wyprzedził Partizana.
PARTIZAN BELGRAD - ZAGŁĘBIE LUBIN. TRANSMISJA ONLINE W INTERNECIE
W zespole z Belgradu nie brak znanych nazwisk. Jedną z największych gwiazd jest 30-letni bułgarski napastnik Waleri Bożinow, który w przeszłości bronił barw m.in. Fiorentiny, Juventusu Turyn oraz Manchesteru City. Cotra przyznał jednak, że według niego najwięcej uwagi będą musieli poświęcić byłemu piłkarzowi Legii Warszawa Miroslavowi Radovicowi.
Pierwszy mecz zostanie rozegrany w Belgradzie 14 lipca o godz. 20.15. Rewanż zaplanowano na 21 lipca (godz. 21.05).
Przewidywane składy:
Partizan: Saranov - Vulicević, Balazić, Gogoua, Bogosavac - Golubović, Jevtović, Brasanac, Mihajlović - Bożinow, Radović
Zagłębie: Polacek - Todorovski, Guldan, Dąbrowski, Cotra - Kubicki, Ł.Piątek - Woźniak, Vlasko, Janoszka - K.Piątek
Carlo Ancelotti już w Monachium. To się nazywa przyjęcie! [ZDJĘCIA]
