Eliminacje Mistrzostw Europy 2016. Szkocja - Polska. Transmisja w TV. Gdzie obejrzeć?

W czwartek polscy piłkarze mogą świętować na Hampden Park awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Niemal równo pół wieku temu biało-czerwoni wygrali na tym stadionie ze Szkotami 2:1, ale tamten sukces nie zapewnił im występu w mundialu w 1966 roku. Transmisja mecz Szkocja - Polska w czwartek od 20:00 w Polsat i Polsat Sport. Relacja na żywo w Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE!

Piłkarze są niecierpliwi. Mają dość czekania, od miesięcy słyszą, że są o krok od Euro 2016, w czwartkową noc chcieliby w końcu trzymać w rękach bilety do Francji . Wygrać w Glasgow, sprawdzić, czy w Dublinie gospodarze nie pokonali mistrzów świata, a potem cieszyć się z awansu - to scenariusz na ten tydzień. Nikt nie chce odkładać tego do niedzieli, doprowadzić do sytuacji, w której losy trzynastomiesięcznego wysiłku będą zależeć od 90 minut walki z Irlandią. - Jedziemy do Glasgow wypełnić plan i spełnić marzenia - mówił wczoraj Kamil Glik.

Adam Nawałka w ten sposób do finiszu eliminacji podejść nie może. Selekcjoner lubi być przygotowany na każdą okoliczność, organizuje te wszystkie kończące się nad ranem zebrania sztabu, by nic go nie zaskoczyło. Koncentrowanie się wyłącznie na meczu w Glasgow byłoby nieodpowiedzialne i ryzykanckie. Szkoci w XXI wieku nie grali co prawda na wielkim turnieju, ale u siebie wymęczyli Hiszpanię (2:3, eliminacje Euro 2012), Niemcy (2:3, eliminacje Euro 2016) oraz pokonali Chorwację (2:0, eliminacje MŚ 2014). W czwartek zagrają o zachowanie nadziei na baraże. Mówiąc inaczej: nie można wykluczyć, że w Glasgow skończy się na remisie i do awansu potrzebny będzie Polakom jeszcze punkt z Irlandią.

Dlatego konieczny jest plan B, C i D. I to na oba mecze. Wszystkich wariantów na niedzielne spotkanie nie zna dziś pewnie nawet sam selekcjoner. Nie da się przewidzieć, w jakiej formie jego piłkarze będą po zejściu z boiska w Glasgow.

Doświadczenie drużyny Nawałki z dwoma meczami o stawkę w ciągu kilku dni ogranicza się tak naprawdę tylko do spotkań z Niemcami i Szkocją sprzed roku (nie bierzemy pod uwagę wrześniowych meczów, po wyzwaniu we Frankfurcie Polacy rywalizowali ze słabiutkim Gibraltarem). Zwycięstwo z mistrzami świata kosztowało dużo zdrowia, trzy dni później do gry nie nadawali się Wawrzyniak, Jodłowiec i Rybus. A w drużynie o tak słabej ławce jak Polska wymiana każdego elementu boli. 12 miesięcy temu na Szkocję do podstawowej jedenastki awansował nawet Waldemar Sobota, w tym sezonie słabiutki (bez gola i asysty) skrzydłowy drugoligowego St. Pauli.

Po meczu w Glasgow też można się spodziewać problemów. Gordon Strachan nauczył drużynę szanować piłkę, grać po ziemi, ale w defensywie jego piłkarze wciąż uprawiają futbol jaskiniowy. Granta Hanleya dziennikarze pytali w poniedziałek, czy na początku meczu "siłowo przypomni Lewandowskiemu o swojej obecności". - Nie wiem, o czym mówicie - uśmiechnął się stoper Blackburn . - To może część moich obowiązków. Ale na tym poziomie musisz być rozsądny, nie możesz po prostu przebiec po rywalu i skopać go.

Tyle teorii, w praktyce bywa tak jak przed rokiem, gdy Gordon Greer przedziurawił korkami ochraniacze Lewandowskiego.

Dobrą wiadomością dla Nawałki jest to, że w pierwszej jedenastce ma niemal wyłącznie zawodników przyzwyczajonych do permanentnego wysiłku. Nawet reprezentanci z polskiej ligi (Pazdan i Jodłowiec) grają co trzy dni. Widać to było przed rokiem, Polacy najbardziej zdominowali Szkotów w ostatnim kwadransie. Z drugiej strony tamten dwumecz udowodnił, że nie są w stanie zagrać 180 minut na takim samym poziomie. Poza końcówką Szkoci celniej podawali, częściej byli przy piłce i grali zdecydowanie skuteczniej - oddali pięć strzałów i zdobyli dwie bramki. Polacy w sumie uderzali na ich bramkę aż 15 razy.

TRANSMISJA MECZU SZKOCJA - POLSKA W POLSAT i POLSAT SPORT. RELACJA W APLIKACJI SPORT.PL i SPORT.PL LIVE!

Kończący eliminacje dwumecz może być jednak najtrudniejszy - jeśli w Glasgow nie uda się wygrać, w niedzielę piłkarze Nawałki wyjdą na boisko pod wielką presją. W eliminacjach Euro 2016 najbardziej nerwowo było przed... pierwszym meczem z Gibraltarem, bo nikt nie wiedział ani na co stać Polaków, ani rywali. Później, przed starciem z Niemcami, oczekiwań tak naprawdę nie było. Zwycięstwo sprawiło, że kolejne mecze drużyna Nawałki zaczynała jako lider grupy, nie zbliżyła się do sytuacji, w której musi grać o wszystko. A z Irlandią to byłby naprawdę mecz o całą pulę w banku. Porażka skazywałaby Polaków na baraże, w których - być może - trzeba będzie rywalizować ze Szwecją albo Holandią. Czyli zespołami groźniejszymi od tych, z którymi piłkarze Nawałki mierzą się teraz.

Zachęcamy do pobierania darmowej aplikacji Sport.pl LIVE, w której znajdziecie najświeższe newsy ze zgrupowania Polaków oraz meczu Szkocja - Polska.

Zobacz wideo
Copyright © Agora SA