Darcy Ward ma przerwany rdzeń kręgowy. Nie ma nadziei

Darcy Ward, 23-letni żużlowiec upadł na torze i przerwał rdzeń kręgowy. To oznacza koniec kariery dla tego utalentowanego żużlowca.

Do zakończenia meczu Falubazu z GKM-em Grudziądz zostało ledwie jedno okrążenie, gdy na tor upadł Darcy Ward, jeden z najlepszych ostatnio zawodników zielonogórskiej drużyny. Australijczyk zahaczył o motocykl prowadzącego lidera gości Artema Łaguty. Ward padł na tor, a zaraz po tym z impetem rzuciło go na bandę tam, gdzie nie zabezpieczały jej pneumatyczne przęsła.

Żużlowiec Falubazu błyskawicznie został przetransportowany do zielonogórskiego szpitala, gdzie przeszedł kompleksowe badania. Te potwierdziły pierwsze diagnozy. Badanie tomografem wykazało przerwanie rdzenia kręgowego na odcinku, który odpowiada za dolne partie ciała.

Przed chwilą na Twitterze Dariusz Ostafiński z "Przeglądu Sportowego" napisał: "Rozmawiałem z lekarzem Falubazu. Mówi, że dla Warda nie ma nadziei. Rdzeń zgilotynowany. Uszkodzone kręgi C6 i C7."

Strach cytować, co wykrzykiwała z trybun garstka szalikowców, gdy w niedzielny wieczór Australijczyk leżał na torze i czekał na pomoc... Na znak protestu przeciwko tym okrzykom i w geście wsparcia dla żużlowca niemal wszyscy kibice wyszli ze słynnej, bo najgłośniejszej w żużlowej Polsce, trybuny K stadionu w Zielonej Górze.

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.