Martina Hingis przegrała z Urszulą Radwańską w Pucharze Federacji. Martina Hingis

Martina Hingis nie sprostała w niedzielę Urszuli Radwańskiej w meczu Pucharu Federacji w Zielonej Górze. Niestety Fed Cup nie zakończył się dla nas szczęśliwie. W deblu Agnieszka Radwańska i Alicja Rosolska przegrały ze Szwajcarkami. Martina Hingis

W drugim secie Radwańska przegrywała już 2:5, ale zapisała na swoim koncie pięć kolejnych gemów. W kolejnej odsłonie Szwajcarka miała wyraźne problemy z nogą. Było to pierwsze spotkanie tych zawodniczek. Ostatecznie Polka wygrała 4:6, 7:5, 6:1.

"To był niesamowity mecz, pełen niesamowitych emocji. Hingis zaczęło bardzo dobrze, ale z drugiej strony w każdym gemie toczyłyśmy wyrównaną walkę. Dlatego nawet przy stanie 2:5 w drugim secie wierzyłam, że jestem w stanie zwyciężyć" - powiedziała Polka.

ak dodała, wmawiała sobie, że rywalka nie da rady utrzymać tak wysokiego poziomu i mocnego tempa przez całe spotkanie. "W tym także upatrywałam swojej szansy i nie pomyliłam się" - przyznała.

Młodsza z sióstr Radwańskich wyznała, że kluczowym momentem tego spotkania była decyzja sędzi, która nakazała powtórzenie gema. Według zawodniczki punkt należał się jej.

Sobowtóry tenisistek (z przymrużeniem oka). Radwańska jak Pan Magoo, Safarova jak z "Egzorcysty"... [ZOBACZ]

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.