Lech remisuje z Borussią

Bezbramkowo. Nie jest to może wymarzony wynik jak na spotkanie towarzyskie, po którym spodziewa się zazwyczaj gradu mniej lub bardziej przypadkowych goli, jednakże mecz w Poznaniu przebiegał we wspaniałej atmosferze, a wszystkim poznaniankom bardzo zazdrościmy tego, co mogły obserwować z perspektywy trybun.

No bo po pierwsze obserwować mogły powrót do Poznania Roberta Lewandowskiego, a jak doskonale pamiętamy, był on bożyszczem tamtejszych fanek piłki nożnej, a i sam czuł się w Poznaniu doskonale. Po wczorajszym spotkaniu nie ukrywał wzruszenia:

- Atmosfera była fantastyczna, dziękuję kibicom za piękne przywitanie. Naprawdę się wzruszyłem. Mógłbym tu wracać co rok - mówił mistrz Niemiec.

Po drugie kibice w Poznaniu, a zwłaszcza ich żeńska część mogli napawać się widokiem pozostałych ciach z Borussi, a tych, jak wiadomo, w składzie mistrza Niemiec nie brakuje, i prawie zazdrościmy Kamilowi Drygasowi, że mógł się znaleźć tak blisko Maria Goetze...

Fot. Lukasz Ogrodowczyk / Agencja Wyborcza.pl

Czytelniczka princesa jest natomiast pod wrażeniem urody Mitchella Langeraka, który już sie kiedyś na naszych łamach pojawiał, zasługuje jednak na przypomnienie, o może nawet na wizytę w rubryce "ciacho niedoceniane", gdyby nie to, że piłkarze Borussii są w tej rubryce nieco nadreprezentowani. Niemniej jednak Mitchell wygląda tak, i nam się bardzo podoba:

Mamy jedynie nieco pretensji, że wczoraj spisywał się jakoś nadgorliwie dobrze, pozbawiając nas okazji do świętowania bramki dla Lecha. Ale dla równowagi nasz śliczny Jasmin Buric również nie wpuścił żadnego strzału, nawet od wspomnianego Roberta Lewandowskiego. Wszystko zakończyło się więc polubownie, w miłej, sympatycznej atmosferze, pozostawiając wrażenie zaledwie lekkiego niedosytu.

A czy wśród naszych Czytelniczek są może jakieś poznaniaczki, które były wczoraj na meczu i chciałyby podzielić się wrażeniami?

Więcej o:
Copyright © Agora SA