Od razu musimy jednak zaznaczyć, że dziś nie czekają nas żadne kurioza modowe, stroje rowerowe ani nawet skarpety Mistrza Schu . Co więcej, część z Was uzna zapewne, że panowie wyglądają normalnie, może nawet dobrze, a cały tekst skwituje popukaniem się w czoło. Być może. Rzecz w tym, że w niedawnym czasie Jaime i Sebastian wystąpili akurat w tych dwóch rodzajach okrycia wierzchniego, których pisząca te słowa zdzierżyć nie może i nie mogłaby zasnąć w nocy, gdyby nie napisała tego tekstu.
A zatem, w narożniku czerwonym, Sebastian Vettel na otwarciu obiektu Red Bull Ring (ciekawe czy mają rollercoastery ?) w niemieckim Spielberg (nie od tych Stevenów), gdzie towarzyszył mu zresztą Mark Webber, co być może widziałyście na naszym Facebooku . Tadam:
REUTERS/LISI NIESNER
Kurtka skórzana, jak kurtka skórzana, powiecie. Tylko, że właśnie redaktorka nie akceptuje męskiej kurtki skórzanej w żadnej formie. Choćby jej tam diamentami cekinami na plecach wygrawerowali podobiznę Kimiego Raikkonena obtoczoną sercem, to nie. Nie.
W narożniku niebieskim, na zdjęciu niewiadomego pochodzenia, Jaime Alguersuari:
Kurtka dżinsowa, jak kurtka dżinsowa, powiecie. Ale tak, kurtek dżinsowych też redaktorka nie lubi. Pewnie, że sama miała kiedyś miała katanę, ale to było dawno, a cały ten obecny powrót dżinsu w ogóle jej się nie podoba. W ogóle. Kurtka tudzież koszula Jaime jest zupełnie normalna, ale w zestawianiu z bladoróżowym T - shirtem pod spodem i postawionym kołnierzem, przywołuje na myśl klimaty Italiano Dyskotekiano. Nie
A Waszym zdaniem, który z panów prezentuje się gorzej? Jeśli uznacie, że redaktorka zdziwia, przeformułujcie sobie pytania na to z "lepiej" na końcu.
ruby blue
P.S. A gdybyście przypadkiem zastanawiały się, co niby taki nieszczęśnik ma na siebie założyć, skoro wszystko jest złe...cóż.