Uwaga, zaczniemy od wniosku właśnie: przestałyśmy już trochę lubić ten cały DRS. No bo tutaj niby fajnie, akcja za akcją, realizator ma problemy z nadążaniem (o biednym Panu Borowczyku już nie wspominając), ale ile jest w tym prawdziwej walki? Gdzie się podziały niekiedy nie mniej spektakularne od manewrów wyprzedzania obrony? Czy to jest jeszcze wyprzedzanie czy przetasowywanie? Takie myśli kłębiły się wczoraj w naszych wreszcie wyspanych na wyścigu głowach. Czy to dlatego, że nie mogłyśmy zdzierżyć widoku znowu świetnego w kwalifikacjach, bezradnego w wyścigu Nico Rosberga?
Być może.
(Dobra wiadomość jest taka, że tym razem Nico nie leczył swoich frustracji fast foodem ):
[zdjęcie: paddock_girl / fuckyeah-formula1.tumblr ]
Był wniosek, teraz będzie apel: Drogi Sebastianie Vetellu. Tak właściwie to cię lubimy, jesteś bystrym i zabawnym chłopcem, ładnie śpiewasz po fińsku, ale, nie. Kiedy w trzeciej części kwalifikacji reszta stawki ciśnie jak szalona, a ty...
Sebastian Vettel ciacha.net
To nie, that's not what we talking about . (Swoją drogą, nie macie wrażenia, że Seba swoje wypowiedzi radiowe po wyścigu puszcza z magnetofonu?).
O zupełnie nie zagrożonej pozycji lidera przez cały wyścig już nie wspominając. Tym razem, tempo Buttmiltona nie było konkurencyjne...
REUTERS/LEONHARD FOEGER
A Lewisa spotkały dodatkowe przygody w alei serwisowej.
GETTY IMAGES/Bryn Lennon
Tam gdzie McLaren nie mógł, tam cokolwiek zdziałać próbował Fernando Alonso, który zaliczył naprawdę udany i wreszcie równy wyścig, a w rezultacie Ferrari po raz pierwszy (!) w tym sezonie znalazło się na podium. Jest szansa, że będziemy mogły oglądać mniej tego...
GETTY IMAGES/Bryn Lennon
A więcej tego:
GETTY IMAGES/Paul Gilham
(Prace nad znalezieniem zdjęcia z uśmiechem trwają).
A zatem, z dominacją Red Bulli w tym sezonie już raczej trzeba będzie się powoli godzić. Przełkniemy to o wiele łatwiej, jeśli przynajmniej wewnętrzna rywalizacja w teamie nie będzie tak jednostronna. Póki co, możemy się pocieszać faktem, że w dziedzinie radosnego wyskoku na podium, Sebastian jest lata świetlne za Webbo.
AFP/GETTY IMAGES/MUSTAFA OZER
Jeszcze tylko trochę korepetycji z mimiki...
REUTERS/LEONHARD FOEGER
I mamy nadzieję, że już wkrótce ponownie obejrzymy Webbo w akcji.
W podsumowaniu nie może oczywiście zabraknąć wizyty u naszych milusińskich, Flipa i Flapa z Lotus Renault. Przy szarżach Pietrowa i wygrażaniu pięścią Heidfelda oczy nam się zaszkliły na wspomnienie pięknych czasów "Bobby i Król Lew w BMW Sauber", toż to prawie klasyczny Kubica&Heidfeld z Nurburgring 2007 był! Sentymenty, sentymenty. A o komentarz w sprawie aktualnych stosunków w LRGP poprosiłyśmy Rakietę z Wyborga. Z cyklu " mimika Witka wyraża więcej niż tysiąc słów ":
GETTY IMAGES/Paul Gilham
A na koniec, w kąciku cichego bohatera, mamy dwa wyróżnienia: Kamui Kobayashi startując z ostatniej pozycji Webbera może nie zrobił, ale na punktowanej pozycji dojechał? Dojechał.
Sebastien Buemi zaliczył dobry wyścig i wreszcie zapunktował? Tak było. Również będzie nagroda.
REUTERS/BAZUKI MUHAMMAD
Dobór bohaterów drugiego planu absolutnie przypadkowy.
ruby blue