Manuel Neuer kontra reszta świata czyli wtorek z Ligą Mistrzów

Drogie Dzieci, w naszej dzisiejszej egzegezie i analizie wątpliwej jakości dzieła literackiego jakim jest artykuł na Ciachach rozpoczniemy od interpretacji tytułu. 

A więc "Manuel Neuer kontra reszta świata" nie oznacza w tym przypadku klasycznej metonimii , tudzież pars pro toto (powtórka środków stylistycznych przed maturą) typu "żołnierz bił się dzielnie", ale akurat dokładnie, lliteralnie to, że z całego zespołu Schalke istniał wczoraj tylko bramkarz, i to na jego barkach, rękawicach i pięknym uśmiechu spoczywał ciężar odpierania manchesterskiej nawałnicy, i robienia z Gelsenkirchen niemieckiej Częstochowy. Przeor Kordecki (powtórka z historii przed maturą) miał jednak więcej szczęścia, albo lepszych żołnierzy, albo Kmicica-Babinica (powtórka z polskiego), którego w swych szeregach zabrakło Schalke (chociaż Raul z wąsami i w baraniej czapie to całkiem interesująca fantazja ), i niemiecka Częstochowa padła ostatecznie w dwie minuty pod ciosami szlachetnego walijskiego rycerza Ryana Giggsa i młodego, nieco nieokrzesanego Rooneya (sprawność: władanie toporem)

"Reszta świata" w naszym tytule oznacza natomiast, że w sporze indywidualności z grupą Manchester reprezentuje ducha drużynowej walki, z ogromnym naciskiem na słowo "drużynowa". Może także oznaczać, że Sir Alex Ferguson jest cudotwórcą, bowiem chyba tylko on potrafi z zawodników, o których nikt nie robi nawet plotek transferowych a google grafika przywołuje ich zdjęcia na hasła "solidność" i " przeciętność " zrobić drużynę, która rzadko kiedy przegrywa, zawsze bije się o najwyższe cele, a w tym sezonie... no dobra, nie będziemy zapeszać co w tym sezonie, ale dobrze wiecie co w tym sezonie...

Cieszymy się z Manchesteru - to już wiecie - ale też bardzo szkoda nam Schalke - po pierwsze ze względu na Manu, którego pocieszali wczoraj chyba wszyscy...

AP/Frank Augstein

AP/Frank Augstein

...po drugie ze względu na styl w jakim odpadli - chyba zgodzicie się, że dość rozczarowujący, i że po tym, co zrobili Interowi miałyśmy prawo liczyć na coś więcej? Szkoda nam też, że po chwilowej przerwie na zeszły rok (finał włosko-niemiecki) znów na szczycie będziemy mieli drużynę - surprise, surprise - hiszpańską i angielską (no chyba, że zdarzy się jakiś cud na Old Trafford). Nie żebyśmy narzekały na potęgę Premier League i Primera Division, ale wiecie - co za dużo...

A poza tym - my chcemy tak:

PS. A w ramach powtórki przed/po maturze albo choćby rozrywki umysłowej ogłaszamy szybki konkurs bez nagród (poza naszym uznaniem i publikacją na łamach) na najlepszą interpretację figury stylistycznej reprezentowanej wizualnie przez nutellę na naszym zdjęciu głównym. Wpisujcie miasta w komentarzach!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.