Bo nie ma to jak zimowa zagadka w zenicie wiosny

Po pierwsze: tak, też do tej pory myślałyśmy, że jak "zenit" to tylko Sankt Petersburg Wszechdoskonałości dziejów, ale intensywne słońce za oknem przekonuje nas, że wiosna także może mieć swój zenit, a więc zgadujcie szybko, poważnie obawiamy się bowiem, że nasz zagadkowy malec za chwilę się roztopi.

Zagadka jest chyba na tyle prosta, że nie musimy nic podpowiadać, musimy jedynie podziękować aneczce za jej podesłanie. No i może jeszcze powiedzieć, że gdybyście chciały dokupić jeszcze jedną nutkę, albo telefon do przyjaciela, mogłybyśmy rzucić Wam nonszalancko coś w stylu "Nowa Nadzieja", albo "Arcyksiążę". To jak, proste?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.