Zdjęcie dnia: tlenu! tlenu! chrząstki w kolanach!

Owszem, nie jest to najbardziej bystry tytuł artykułu w historii polskiego internetu, ale proszę bardzo, wymyślcie lepszy w obliczu takiego zdjęcia.

No i patrzcie. Niby od kilku ładnych lat jesteśmy przygotowane na to, że jeśli zaraz na monitorze pojawić ma się Marcin Lijewski, trzeba liczyć się z możliwością wystąpienia palpitacji, mrowienia na kręgosłupie, ukłucia w płucu i żołądku oraz dziury w biurku od rozjeżdżających się mimowolnie łokci. Wiemy, że najlepiej upewnić się wtedy, czy jesteśmy same w pokoju, okno jest otwarte, a obok stoi szklanka wody i ściereczka do wycierania potu z czoła. I mimo tej wiedzy, cały czas przydarzają się zdjęcia Lijka wobec których jesteśmy całkowicie bezbronne. Onieśmielone. Na łopatki rozłożone.

I kiedy już jakimś cudem zdołamy się opanować, klan Lijewskich uderza ze zdwojoną siłą.

Bracia LijewscyBracia Lijewscy facebook.com

Jeśli jakimś cudem przeżyłyście ten atak, zapraszamy do naszej galerii na unicestwienie ostateczne. A jeśli kiedykolwiek próbowałyście stworzyć sobie w głowie wizualizację redakcji Ciach, to w tym momencie wyglądamy mniej więcej jak te trzy panie w fioletowym:

Marcin LijewskiMarcin Lijewski facebook.com

ruby blue

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.