Odrobina ciałka na piątek: Javier Martinez reklamuje bieliznę

Przy czym słowo "odrobina" jest tu przekornym eufemizmem, by nie rzec: zafałszowaniem rzeczywistości, która jest o wiele piękniejsza niż li tylko "odrobina" z boskiego ciała Javiera Martineza. Bo tak naprawdę Drogie Dziewczęta, odrobina to tam jest, ale zasłonięta. Cała reszta na pastwę Waszych oczu.

Co tu dużo opowiadać: młody Bask wystąpił w reklamie bielizny "Soy" i właściwie ta informacja powinna wystarczyć za cały komentarz i zarazem obietnicę kilkudziesięciu sekund wizualnej uczty. Więc może bez zbędnego mnożenia słów oddajmy się oglądaniu.:

No dobrze, miało być bez słów, ale zupełnie nie rozumiemy dlaczego po naszym mózgu obija się teraz uparcie słowo "kaloryfer"...

Więcej o:
Copyright © Agora SA