Zacznijmy jednak od, mimo wszystko, nieco bardziej emocjonującego konkursu indywidualnego. Adasiu nasz królu, bohaterze - jesteś wielki. I oczywiście, że brązowy medal cieszy nas bardzo, prawie tak bardzo jak Kamila Stocha.
REUTERS/PETR JOSEK
Tylko trochę mniej słodko.
Austriacy okazali się być jednak poza zasięgiem, a Thomas Morgenstern po raz kolejny potwierdził swoje bossostwo oraz głębokie inspiracje Markiem Webbe rem w kwestii celebracji zwycięstwa na podium.
AFP/GETTY IMAGES/HAKON MOSVOLD LARSEN
Andreas Kofler tymczasem stał, pachniał i był piękny.
Pool
Nie wszystkim jednak taki obrót spraw się podobał.
Tom Hilde internet
Niektórzy wręcz odmawiali przyjęcia go do wiadomości i egzystowali we stworzonym przez siebie równoległym wszechświecie.
Aż nadszedł konkurs drużynowy, w którym, chciałyśmy napisać, że wszystko się odmieniło, ale właściwie to zmieniło się niewiele. Kolejność w czołówce ustaliła się niemal od początku i w jej drgnięciu nie pomogły nawet drgania łydek biednego Severina. Przed ostatnim skokiem wiadomo już było, że tylko klasyczny Wolfgang Loitzl z Zakopanego w wykonaniu Morgiego mógłby odebrać Austriakom złoto. Thomas może i wykonuje Loitzla na treningach:
W zawodach jednak skacze już perfekcyjnie.
Ale wiecie, mogą sobie wygrywać ci Austriacy i Morgensterny wszystko po kolei, i tak wszyscy chcą być jak Adam Małysz.
My też chcemy.