Piłka ręczna: Słowacy są piękni, ale Polacy wygrywają!

I nie mają litości dla naszych paznokci.

Które jednakowoż już się do tego przyzwyczaiły, i zawsze, gdy zbliża się jakaś poważniejsza impreza z udziałem naszych szczypiornistów patrż na nas błagalnym, a potem już tylko melancholijnym wzrokiem, wiedząc, że jakikolwiek manicure nie ma w tej sytuacji sensu, wiedząc, że zostaną zmaltretowane, obgryzione, wbite w ramię najbliższej koleżanki, albo wdrapane w podłogę/ścianę/telewizor, cokolwiek. Ech, gdybyśmy były Andrzejem Morsztynem napisałybyśmy dla nich jakiś kunsztowny sonet, jesteśmy jednak tylko małymi Ciachoredaktorkami, zajmiemy się więc opiewaniem przymiotów i gry naszych piłkarzy.

Przyznacie, że przy wyniku 35:33 nasze paznokcie mogły się poczuć tak, jakby spełniał się ich najgorszy koszmar, a wspomniany ostatnio zestaw "mały kardiolog" cieszył się w naszej redkacji wielkim powodzeniem, zwłaszcza w przerwie, na którą schodziliśmy przegrywając dwiema bramkami... Ale ostatecznie, jak powiedział Artur Siódmak - "było fajnie":

Lijewski: zaskoczył nas bramkarz, na szczęście Karol ma tę bombę

Ślepy patriotyzm nie przesłonił nam jednak... No dobra, nam może i przesłonił, ale od czego mamy trzeźwijszym, i bardziej wrażliwym estetycznie okiem patrzące na świat Czytelniczki, a wśród nich Gabi , która najwidoczniej, kiedy my truchlałyśmy i niemiałyśmy ze zgrozy, zajmowała się wyszukiwaniem ciach w obozie wroga, co skończyło się wielkim pożytkiem dla nas wszystkich, ot, chociażby w postaci takiego zdjęcia Martina Stranovskiego :

Co prawda efekt został wkrótce popsuty tym zdjęciem , ale w i tak w naszym różowym notesiku przybyło kolejne gorące nazwisko...

Nie sposób też oprzeć się urokowi orzechowych oczu Ladislava Tarhaia , które zdaniem Gabi i Agnieszki Osieckiej - nie mogą kłamać:

Gabi rozpływa się jeszcze w zachwytach nad bramkarzem Martinem Pramukiem, ale do tych akurat nie ożemy się przyłączyć - tyle krwi ile napsuł nam ten pan... Zresztą i tak mamy już wyrzuty sumienia, że bardziej zachwycamy się Słowakami niż Polakami, no ale, drogie Panie - jak tu się niezachwycać takim Csabą Szuecsem ? (co za nazwisko!)

A dzisiaj gramy z Argentyną, i mamy nadzieję, że redakcyjne plakaty Messiego i zdjęcia Higuaina nie ucierpią zbytnio na wyniku tej konfrontacji...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.