Żarty się skończyły. Gregor Schlierenzauer już raczej raz na zawsze żegna się z wizerunkiem pryszczatego słodkiego nastolatka, i nie po raz pierwszy prezentuje nam swoje męskie wcielenie z gniewnym spojrzeniem. Nieuchronnie ciśnie nam się w tym momencie na usta tudzież klawiatury wiecie-jaki zwrot pożyczony ze slangu piłkarskiego. Na "b". Tak czy inaczej, przyznać należy: hot.
A teraz o obiecanych zabawach z piłką. Wygląda na to, że pseudo siatko-noga to ulubione hobby austriackich skoczków narciarskich, przynajmniej kiedy przebywają na terenie wokół skoczni, gdy akurat nie skaczą. I nie ważne, że czasem nie ma miejsca, za siatkę służy kosz na śmieci a jedynym dostępnym partnerem do gry jest Radek Majdan.
Aha, jakby co, to ten tekst nie zmierza do żadnego meritum. Ale dla zdjęcia było warto, prawda?