Milan-Juventus - ciachowe starcie we Włoszech

No dobra, tak naprawdę, to tren artykuł jest pretekstem do soboty z Claudiem Marchisio...    

Chociaż nie do końca - jest też pretekstem do pokazania tego zdjęcia:

i tego...

I do postawienia przed Wami palącego pytania: komu kibicować? Juventus i Milan to nasze dwie ulubione włoskie drużyny, pełne klasycznego piękna, wyrafinowanej elegancji, stonowanego smaku, dojrzałej finezji i jedynego w swoim rodzaju włoskiego wdzięku nie do podrobienia...

Juventina robi wszystko, żeby przeciągnąć nas na stronę bianconerich:

oddychacie? jak tak to jesteście lepsze ode mnie.

Teraz też?

a teraz? (przepraszam, ale czy on aby na pewno ma tam te oczy czy to są tylko takie powietrzne wnęki, dziury, czy jakkolwiek by to dookreślić?). Nie do końca ogarniam co się stało, pod zdjęciami jest napisane tylko tyle że Claudio dostał Złotego Kasztana (?) a że się przy tym ładnie ubrał (ta blondi to jak wiadomo Roberta, jego żonka, pozdro dla niej, może śmiesznie ma na imię, ale za to jakiego faceta wyrwała...) Żeby było śmieszniej nastepnego dnia Marchisio dostał Złotą Trufle (Złotego Trufla? pfff, kto to wymyslił w ogóle) nie wiem jak wy, ale ja jestem pod wrażeniem jak on z dnia na dzień potrafi wyglądać calkiem inaczej aż człowiekowi sie robi mętlik w głowie i nie wie czy lepsza jest wersja wczorajsza, dzisiejsza czy może lepiej poczekać z oceną na wersję jutrzejszą.

Nieee, jak można tak wyglądać!? (on na pewno ma zamiast oczu czyste powietrze!) Przepraszam, ale nie jestem w stanie w tym momencie sprawdzić co to za nagrody i za co je Marchisio dostał (podejrzewam że jednak nie są to Złoty Kasztan za piękne oczy i Złota Trufla za mega profil) ale nie pozostaje całkowicie bezczynna. Do przekopania sa przecież jeszcze zdęcia z treningu . A tam:

No i czy to nie jest najpiękniejsza piłkarska para ever? (no dobra, sama jestem w stanie pokazać jak nie ładniejszą to równie piekną ale no śliczni są. No może nie? I te buciki...<3.) Nie, ja na prawdę muszę spasować bo dzisiejsza porcja Claudio Marchisio zaczyna mnie przerastać. Mam wrażenie że wypełnia mnie samo powietrze....

Pozdrawia zapowietrzona juventina.

No dobrze. Faktycznie. Mamy teraz ochotę utopić się w tych ogromnych oczach i pływać w nich całą, całą, calutką wieczność.... Ale przecież z drugiej strony jest taki na przykład - choć nie grający już, to wiecznie legendarny - Paolo Maldini, któremu nie możemy tego zrobić...

Albo Sandro Nesta o oczach równie wielkich co Marchisiowe, i tym słynnym zdjęciu, z których chcemy być pochowane...

embed

Więc może remisik? I wymiana koszulek? Czy Wy wiecie komu kibicowąć?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.