Z archiwum H: samochody, GQ i raj na ziemi

Nie żeby kiedykolwiek z Hiszpanami na pokładzie tego raju tutaj nie było, ale nagromadzenie biczfejsów, psów o imieniu Cloe, ich właścicieli o imieniu Cesc, szybkich samochodów i niezdrowo rozentuzjazmowanych Gerardów Pique w dzisiejszym odcinku dopełnia dzieła.    

*** Różowe Biuro Śledcze zaczyna z wysokiego C, a może raczej wysokiego P, "pe" jak przecinek - David Villa tym razem przesadził. Przesadził i przekroczył wszystkie dopuszczalne granice biczfejsowatości, seksapilu, przecinkowatości, marszczenia brwi i zabójczych spojrzeń. Zbrodnia ta zaś ta miała miejsce podczas sesji o podniosłym tytule"El Héroe de La Roja." do listopadowego wydania hiszpańskiego GQ (dzięki, blackqueen !)

David VillaDavid Villa internet

.

RC : To już ? Umarłyśmy i jesteśmy w niebie? David Villa w garniturze i meloniku! Strzela biczfejsy podczas lewitacji! Uśmiecha się w zawstydzeniu na widok swoich zdjęć w aparacie! Ten facet ma w sobie to zabójczo seksowne wewnętrzne "Grrr.." i nic na nie poradzimy, bo nawet nie chcemy poradzić. Co jednak nie zmienia faktu, że wciąż mamy na ustach jedno pytanie: "Co tam robi pies?????!!!! (36 sekunda)

*** Superagentki od pracy w terenie LittleJ oraz sweetdreams wyśledziły piłkarzy FC Barcelony, którzy pojawili się na promocji nowego modeli Audi, A7 i wzięli udział w uroczystym pokazie. Ta druga nawet pokusza się o zupełnie nieprofesjonalne komentarze: "oh Villa, zabierz mnie na przejażdżkę " (nas też! nas też! - dop. RBŚ), bowiem na koniec sami zorganizowali sobie mały barceloński wyścig, za którym niezdrowe rozemocjonowanie powinni trafić prosto na nasz różowy dywanik.

David Villa

David Villa

RC: Jak dzieci. Niesamowicie rozkoszne dzieci, do których chcemy podejść, spytać się czy chcą zobaczyć małe pieski, a potem odjechać z nimi w siną dal różowym samochodem.

*** Jak informuje nas Caroline Jamie Alquersuari chce być nie tylko Królem Twittera ale i najsłodszym fanem Pepa Guardioli po tej stronie serwisu ciacha.net . W niedawno udzielonym wywiadzie przyznał, że choć jest oddanym kibicem Espanyolu i posiada kartę członkowską, to wcale nie nienawidzi Barcy (a tylko spróbowałby!), mówi, że ma wiele szacunku dla tego klubu, Pepito jak trener wykonuje wspaniałą pracę, a ich gra jest jak marzenie. I uwaga! Pada zdanie "Gerard Pique jest moim dobrym przyjacielem!".

David Villa

RC: Nie, nie, nie, wcale nie myślimy o tym, o czym, wy myślicie, że my myślimy, O Jaimie i Gerardzie i..ach, nieważne.

*** Czas jednak przejść do tego, co obiecałyśmy na samym początku, czyli jak pisze blackqueen "RAJ NA ZIEMI!!!", a hiszpanka dodaje: " MEGA". Co wywołało emocje w naszych ciacho-agentkach? Pojawienie się pełnej, dziewięciominutowej (!!!!) wersji dnia z Cescem Fabregasem na którym oprowadza nas po swojej kuchni/salonie/garderobie, przedstawia słynną Cloe i zabiera na spacer po ulicach Londynu.

RC: Awww...Bycie tak słodkim, posiadaniem tak słodko rozczochranych włosów, posyłanie takich słodkich leniwych uśmiechów i tak mega słodkie tulenie słodkiego pieska powinno być surowo zabronione. Nie, nie wiemy, ile razy właśnie napisałyśmy "słodkie", wiemy tylko , że chcemy zostać w tym raju na zawsze.

*** A na koniec pozostała nam tylko cotygodniowa porcja hiszpańskiej sztuki z wyższej półki, czyli sponsorowany przez Chicę Xabi Alonso, który po raz kolejny udowadnia nam, że jest za fajny na ten świat...

David Villa

RC: Za fajny, za elegancki, za klasycznie piękny, i wogóle cały "za".

Marina

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.