Kimi Raikkonen ... wyraża emocje

Yes, he can!      

Łatka Janne Ahonena "Żelaznej Maski" Formuły (teraz już trochę mniej Formuły) mniej lub bardziej słusznie ciągnie się za Kimasem praktycznie od początku jego kariery. Nie na darmo jest się w końcu tym "Icemanem". Dowodu na to, że kierowca potrafi całkiem konkretnie wyrażać emocje dostarcza nam dziś Depthmind , która podesłałam filmik z kolejną rajdową przygodą Kimiego, tym razem na trasie Rajdu Francji. Wypadnięcie z trasy, delikatnie mówiąc, nie przypadło mu za bardzo do gustu.

Sparta! Szatan! Mamy wrażenie, że właśnie wzięłyśmy udział w przyśpieszonym kursie fińskich wulgaryzmów. No i chyba nie musimy dodawać, o ile bardziej jesteśmy teraz w Kimim zakochane. Nawet jeśli po całym zdarzeniu w udzielonym wywiadzie powrócił do charakterystycznej dla siebie intonacji bulgoczącego garnka z  gotującą się wodą.

A swoją drogą, zaczęłyśmy zazdrościć kibicom rajdowym bliskich kontaktów w jakie mogą wejść ze swoimi idolami na trasie. Rozmarzyłyśmy się nad wspólnym gaszeniem bolidu z Heikki, albo wyciąganiem samochodu ze żwiru z Lewisem.

Do Kimiego i rzeczywistości zaś wracając, od siebie w bonusie dorzucimy reklamówkę, po osobie towarzyszącego Fisichelli i fryzurze wnosząc, z ostatniego roku Kimasa w Ferrari. Cóż za piękne drewniane aktorstwo.

Ach, Kimi. Powiedz lepiej czy/kiedy i gdzie wrócisz do Formuły. A nie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.