Dziennikarka podrywa Sebastiana Vettela

A czyni to do tego w podstępnie różowym dresie.        

Po pierwsze, to my byśmy w życiu nie wyskoczyły w dresiku na wywiad z Sebastianem Vettelem. I to wcale nie dlatego, że rozpruł nam się pod pachą . Z tym że pani sądząc po logo widniejącym dumnie na piersi najwyraźniej musiała go założyć, gdyż Sebastian w miniony weekend wizytował właśnie jeden ze sklepów Pumy. Natrafiłyśmy na okolicznościowy filmik, który jakością nie grzeszy i specjalnie się wiele na nim nie dzieje także już właściwie miałyśmy go wyłączyć kiedy nagle. Dziennikarka przywitała Sebastiana w słowa takie, że aż musiałyśmy przewinąć i popić szybko kęs śniadania utkwiony w gardle.

Właśnie wyobraziłyśmy sobie, że podchodzimy do Marka Webbera i zwracamy się do niego per "gorgeous". Uprzednio podmieniwszy zawartość puszeczki Red Bullowej. Stanowczo podmieniwszy.

A do Sebastiana Vettela wracając, mamy jeszcze dla Was drugi filmik z Singapuru z nim w roli głównej, który przedstawia kulisy przygotowań kierowcy do wyścigu. Nic jakoś wybitnie fascynującego się w nim nie dzieje, ale Sebastian ma tu fajne buty (no co?).

I swoją koszulkę też. I czapkę i sandały

ruby blue

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.