Nadal, Murray, Verdasco - wybieramy tenisowe ciacho dnia

Uwaga: trofea się nie liczą. Liczą się ciachowe sesje, biczefejsy w szatni w muszce i trampkach, speszone uśmiechy, wyglądanie jak włoski amant z lat siedemdziesiątych, i inne tym podobne imponderabilia.    

Bo oczywiście zwyczajowa, tradycyjna fotka Zwycięzcy US Open spacerującego z trofeum po ulicach Nowego Jorku nie może umknąć naszej uwadze...

AP/Mary Altaffer

...aczkolwiek abstrahując od nie ulegającej kwestii ciachowości Rafy Nadala, wydaje nam się, iż zeszłoroczna sesja z Juanem Martinem del Potro była jakby ciekawsza... większy rozmach, więcej przestrzeni, ładniejszy sweterek:

No a skoro już wdepnęłyśmy w rozkoszne bagienko tenisowych sesji, musimy taplać się dalej... Zachęciła nas do tego Gabrielle przesyłając linka do niezwykle - hmmm, z braku bardziej wyrafinowanego słowa - interesujących zdjęć Andy'ego Murraya i Fernando Verdasco...

Andy Murray w konwersowpodobnym obuwiu i eleganckiej muszcze, strzelający biczfejsa godnego Davida Villi na tle chłodnych kafelków nieco nieporządnej szatni zdecydowanie wygrywa nasze serce, nasze ciarki na plecach, nasze przeciągłe ''mrrrrrauuuu..."

To jednak nie koniec ciachowych ujęć Szkota. Bo przecież wiadomo, że nie ma nic przyjemniejszego, niż gra w ping-ponga na świeżym powietrzu. W trenczu.

Usłyszawszy wyżej wspomniane przeciągłe ''mrrrrrauuuu..." Fernando Verdasco pozazdrościł, wbił się w garniaczek, w mięciutki kardiganek, w niepokojąco obcisłe spodnie i oddał rozmyślaniom na temat późnego Heideggera i postheideggerystów w kontekście kryzysu filozofii nowoczesnej.

Bo nic tak nie podnieca ciach, jak tenisista w z walizką rozmyślający o Heideggerze...

No i co Rafa, nie wstyd Ci? Widzisz teraz , że za bardzo się nie wysiliłeś, z tą swoją szarą połówką na Times Square... Ratuje Cię tylko ten niepoprawnie seksowny uśmiech... Czy jednak wystarczy by zdobyć tytuł Tenisowego Ciacha Dnia?

rybka

Tenisowe Ciacho Dnia to...
Więcej o:
Copyright © Agora SA