No i patrzcie, co zrobiłyśmy. Średnio raz w tygodniu wznosiłyśmy lamenty do co raz to powiększającej rozmiary spustoszenia fryzury kierowcy, wysyłałyśmy ją do diabła, a Kimiego do fryzjera, no i mamy. Fin tak się zawstydził pokazywania w pełnej krasie, że nawet w sytuacjach prywatnych, gdy nie może/musi chować się za ogromna czapą sponsora zakłada nakrycie głowy.
Tak pomyślałyśmy zanim opadła pierwsza fala szoku i niedowierzania. Bo później się przyjrzałyśmy i doszłyśmy do wniosku, że ejże! Fajnie przecież wygląda! Jak donosi nam sprawczyni całego zamieszania Aurora, Kimi kapelusznik przyłapany został na wyprawie do kina, w której towarzyszyli mu jego rodzice. Nie mówcie, że nie chcecie zobaczyć rodziców Raikkonena. I tak Wam ich pokażemy.
Ta sama Aurora zastanawia się nad takim a nie innym doborem towarzystwa przez Kimiego, a inne zmartwione czytelniczki donoszą nam, że Kimi od dłuższego czasu nie nosi już obrączki. Myślicie, że coś może być na rzeczy?
I przede wszystkim: TAK! czy NIE! dla Kimiego Raikkonena w kapeluszu?
ruby blue