Karol Bielecki jednak gra!

I rzuca, i podaje, i siłą charakteru, odwagą, nieustępliwością i hartem ducha imponuje. Brawo, Karol!!!

Ciacha może opóźnione, ale amnezją nietknięte, lepiej więc późno niż wcale wyrażają wielką radośc z powodu sportowego zmartwychwstania Bieleckiego. Jak tu nie podziwiać takiego twardziela.

Czy Wy też jesteście z Karolem i z całego różwoego serca mu dopingujecie? Czy Wy również okulary naszego wielkiego szczypiornisty powitałyście naboisku z dzikim entuzjazmem?

Życzymy powodzenia naszemu niepokonanemu gigantowi!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.