Pokaż jak kibicujesz: paznokcie, szampan i pies

Robicie się coraz bardziej kreatywne, aczkolwiek moda na kibicowski manikiur zdaje sie urastać do niepokojących rozmiarów.      

A więc malowanie paznokci w barwy ukochanej drużyny nie jest tylko naszym ciachowym wymysłem, ale jak się okazuje, powszechną praktyką. Malowane paznokcie są obowiązkowym elementem niemal każdego zdjęcia, wykraczają nawet poza ramy dyscypliny. Marta bowiem, bierze się nie tylko za kibicowanie, ale nawet za Kubicowanie:

Chciałabym też pokazać Wam jak kibicuje, a dokładnie Kubicuje:-) Bo chyba pasjonowanie się wyczynami formularzy też się liczy:-) W załączniku moje paznokcie na GP Kanady w barwach Polski i Renault (to naturalki, więc uprzedzam, że idealne nie są).

Są piękne i dziękujemy za szlachetny formułowy wyjątek, no i za przypomnienie, że rzeczywiście, coś nam się obiło o uszy, jakoby poza futbolem też istniał teraz jakiś sportowy świat.

Teraz wracamy jednak do piłki i do naszych Mundialowych faworytów. Ela lub Elle wierzy w zwycięstwo Holendrów i do paznokci - obowiązkowo pomarańczowych - dodaje jeszcze szampana. Oby się nie zmarnował droga Elu, chociaż zawsze możesz go wypić na smutno, prawda?

Z kolei Mary i Vera w ramach kibicowania Hiszpanom profanują ściany i wciągają w to wszystko psa Morrisa . Chyba powinnyśmy ostro potępić takie akty wandalizmu, gdyby nie to, że przecież same dla Hiszpanów zrobiłybyśmy prawie wszystko.

A powiedzcie dziewczyny, to graffiti Cracovii to też wasza sprawka?

A jak wygląda pokój prawdziwego kibica Hiszpanii? Tego dowiedzieć możemy się od Kamili , która pisze:

Kocham Hiszpanię jak własny kraj:)Zbieram jak widać na zdjęciach,plakaty z hiszpańskimi piłkarzami:)Chyba jak każda dziewczyna mam słabość do Fernando Torresa i Davida Villi.Tylko te ich żony niepotrzebne:)

Wczoraj też napisała do nas Ania, koleżanka Zuzy - jej zdjęcie wrzuciłyśmy już do relacji z meczu Niemców , ale teraz przypominamy - choć nie chcemy dopuszczać do siebie myśli, że ktoś mógł naszej relacji nie czytać....

I wiadomość dosłownie z ostatniej chwili - oto sekrety porażki Niemców ujawnione nam przez Futbolitę - niech sama przedstawi swój niecny tajny plan:

Od czterech lat jestem wielką fanką La Furia Roja i dla moich hiszpańskich ciasteczek zrobiłabym wszystko. Dlatego nie nie mogłam biernie patrzeć, jak stają na przeciwko rozpędzonych Niemców, Nuttelożerców i zamiast zwykłego, tradycyjnego kibicowania musiałam przejść do drastycznych środków - wytrącenia Niemcom z ręki ich najsilniejszej broni - Nuttteli z pomocą kilku niezawodnych sposobów:

a)zmiażdżenie przez różowe szpilki ciachowej czytelniczki

b) związanie wcześniej obciętymi sznurkami Pique

c) obezwłanienie przez Torresa w pozycji "na Torresa"

d) złapanie przez różowe rękawice Casillasa

Jak widać, sprawdziło się bezbłędnie ;)

A my głupie winiłyśmy Puyola....

A na Wasze zdjęcia z kibicowania będziemy czekać jeszcze przez cały pomundialowy tydzień: - pod znanym i lubianym adresem ciacha@g.pl - pokazujcie jak kibicujecie, jak kibicowałyście, jak będziecie kibicować - niech Mundialowe szaleństwo trwa!

PS. Oprócz zdjęć dostajemy od Was też bardzo dużo wierszy - opublikujemy je w następnym odcinku, nie lękajcie się zatem drogie poetki.

PS 2. Oprócz nielicznych wyjątków Niemiec, Włoch i Holandii swoje zdjęcia nadsyłają do nas same fanki Hiszpanii - czyżby inne drużyny nie miały zagorzałych fanek? Tak, tak, wjeżdżamy Wam na ambicję ;)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.