Kimi Reikkonen przemawia, wygląda jak młody bóg

Takiego Kimasa nam było trzeba.    

Narzekacie na burkliwość niskiego głosu? Na mało prawdopodobną radość Kimiego, wywołaną niskimi rachunkami telefonicznymi? Na wątpliwą jakość i w ogóle istnienie zacytowanego ''fińskiego przysłowia''? To znaczy, że oczu nie macie. Te bowiem są dziś głównymi receptorami, skierowanymi na jedną tylko blondwłosą postać, na ręką przez nią blondpukli przeczesywanie, na powłóczyste spojrzenia spod blondgrzywy. A te, przynajmniej nam, wyjmują z ust wszelkie słowa krytyki.

Kimi, jak to mówią Finowie, tęsknimy za Tobą w tej Formule.

Chrup Ciacha też na Facebooku - zostań fanką!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.