Ale niusa zamieszczamy tylko i wyłącznie jako pretekst dla usprawiedliwionego łypnięcia okiem na przesympatyczną buzię Nadala. Coraz częściej ogarnia nas przekonanie, że Hiszpan jest absolutnym ideałem - piękny, miły, skromny, świetnie zbudowany i małomówny. Z takimi mężczyznami mogłybyśmy...na romantyczne randki chodzić.
Nie to, że takim Verdasco byśmy przy okazji pogardziły. Choć nie wszyscy mają wobec tego właśnie tenisisty aż tak ciepłe uczucia.
Wbrew temu, co mógłby sugerować powyższy obrazek, Fernando w Barcelonie wystąpi.