MUNDIALEJRO: Reprezentacja Urugwaju

W naszym cotygodniowym cyklu czas na pierwszy zespół w stylu latino.    

Żarty się skończyły, dziewczęta. Właśnie otrzymałyśmy list polecony od FIFY z parafką samego Seppa Blattera. Tylko sobie wyobraźcie, że zarzuca się Ciachom faworyzowanie drużyn z Europy! Dacie wiarę ? Że niby w "Mundialejro" nic tylko występują ekipy z naszego kontynentu, na dodatek nieprzyzwoicie przez nas zachwalane, przez co hamujemy rozwój i popularyzację futbolu z innych obszarów. Zatem postawione w takiej sytuacji, pod groźbą utraty tytułu "Pierwszego różowego portalu pod patronatem FIFA" zmuszone jesteśmy udać się na małą wycieczkę. Gdzie ? Do krainy pełnej czarnookich i ciemnowłosych AŚK (Anonimowych Ściągaczy Koszulek) uwielbiających grupowe "zabawy", Urugwaju, bądź tak uprzejmy i przygotuj swą piłkarską reprezentację na mały ciachowy przegląd. Nadchodzimy!

Nazwa : Charruas, La Celeste, La Celeste Olimpica

Trener : Oskar Tabarez. Dumnej urody i szlachetnych rysów elegancik o wdzięcznym przydomku "El Maestro". Bo mistrzem z pewnością jest, przynajmniej w robieniu oszałamiającej kariery - zaczynał jako szkolny wuefista, skończył na ławce trenerskiej San Siro, temperując gwiazdki Milanu. Z kadrą Urugwaju bliżej zaznajomił się dwadzieścia lat temu, gdy poczas mundialu we Włoszech dotarł z nią do 1/8 finału. Do "Charruas" wrócił w 2006 roku, by powtórzyć, a nawet przebić ów osiągnięcie. Po godzinach jest wielbicielem Che Guevary i garniturów wszelakiego kroju i koloru. Do twarzy mu w niebieskim.

AP/Matilde Campodonico

Buźka : Czarne jak smoła, sięgające ramion włosy w artystycznym nieładzie, nieprzyzwoicie długie rzęsy okalające czekoladowe oczy, lekki zarost, pełne apetyczne usta oraz te genialne kości policzkowe. O tym facecie i o tym, jak seksowny jest, mogłybyśmy pisać poematy, jako jednak, że wolimy wykorzystać ten czas na ślinienie się na jego widok, zacytujemy klasyka: "On jest boski, boski! Twarz mu chyba Ciacha dłutem wydłubały"

Uśmiech : Fernando "mam najsłodszy uśmiech na świecie" Muslera powziął sobie za punkt honoru, by swoim doprowadzać do niekontrolowanego pojawiania się bliźniaczego (z tym, że znacznie szerszego) na naszych twarzach. Wybaczcie, ale spoglądając na tą pocieszną zawsze i wszędzie buźkę po prostu inaczej się nie da. Te śmiejące się do nas oczy też raczej nie pomagają.

Klata + Ambasador Ciach : Król klat w reprezentacji jest jeden - Diego Forlán. Jeżeli nie jest to najczęściej oglądany tors na światowych boiskach, to my wcale nie lubimy różowego. Honorowy członek klubu Anonimowych Ściągaczy Koszulek ma swoja taką małą tradycję - bez względu na konsekwencje pozbywa się górnej części trykotu po każdym strzelonym golu. Każdym. Wierzcie nam, że jeśli to by tylko od nas zależało otrzymałby Pokojową Nagrodę Nobla, za propagowanie najszlachetniejszych ze szlachetnych sportowych zwyczajów. Tymczasem musi wystarczyć mu nasze dozgonne uwielbienie, redakcyjny ołtarzyk i tytuł głównego "Ambasadora Ciach":

AP/PHIL NOBLE

EMPICS SPORT/PA PHOTOS/Adam Davy

REUTERS/DAVID MERCADO

Chłopięcy urok : Luis "El Pistoleiro" Suarez. Choć jego wydajne uzębienie może przywodzić na myśl pewnego krnąbrnego Brazylijczyka, to jednak jego uśmiech powoduje że miękną kolana. Niech jednak nie zwiedzie Was, kochane Czytelniczki, ta słodka buźka, ten 23 letni kapitan Ajaxu Amsterdam w 28 meczach zdobył już 29 goli. Już teraz typowany jest jako pretendent do zawojowania boisk RPA i zdobycia tytułu króla strzelców. Bo królem naszych serc został w dniu wykonania tej fotki.

Największa osobowość : Diego Forlán. Ponownie. Na co dzień występuje jako nałogowy snajper Atletico Madryt, co zaowocowało aż dwukrotnym zdobyciem "Złotego Buta" ligi hiszpańskiej i wielu, wielu pięknych fanek. W błękitnych barwach "Charruas" zresztą gorszy nie jest, zagrzewa kolegów do walki, w najważniejszych momentach strzela bramki oraz przesądza o wynikach meczów. Oj, Diego nie raz ratował z opresji kadrę narodową Urugwaju.

Jeśli te argumenty Wam nie wystarczyły, popatrzcie na poniższy materiał filmowy. Wszak wybitne osobowości i liderzy powinni dawać pozostałym dobry przykład, a czyż nie jest takim bieganie po boisku z nagim torsem, dla zmyłki udając, że to niby przez niemożność ponownego przywdziania garderoby?

Mistrzostwo.

Doświadczenie zawodowe:

- Mistrzostwa Świata 2006 - Oczywiście, że "La Celeste" się nie zakwalifikowali. Przecież nie uszłaby naszej uwadze hasająca po niemieckich boiskach żywa cukiernia. Tych gorących panów zapamiętałybyśmy na pewno.

- Copa America 2007 - Smutne doświadczenie z jeszcze smutniejszą nauczką - Słodkie buźki i gołe klaty na murawie nie grają (przynajmniej kiedy to nie Ciacha sędziują), a za to niezwykle cenne okazują się mocne nerwy, precyzja i wyrachowanie. Zwłaszcza kiedy w półfinale stajesz na przeciwko reprezentacji Brazylii, z którą czekają cię rzuty karne. W nich 5:4 dla Robinho i spółki.

Osiągnięcia:

- rozczulenie serc Ciach. Jest na to mnóstwo, mnóstwo sposobów, jednak to co wykonali w tym celu Urugwajczycy ogromnie nas zaskoczyło. W bardzo pozytywnym i uroczym tego słowa znaczeniu. Panowie zrobili coś, co jeszcze nawet nie przyszło na myśl innym piłkarzom. Coś, co sprawiło, że na ciachowych licach pojawiły się łzy wzruszenia i coś, co zmusiło nas do nadania im przydomku "najukochańsi na świecie". A mianowicie zorganizowali protest przeciw zbyt wysokim cenom biletów na mecze eliminacyjne do tegorocznego mundialu - "Tak wysokie ceny biletów to złodziejstwo. Ludzi w Urugwaju, wśród których nie brakuje biednych i bezrobotnych, nie stać na takie wydatki" - odważnie oznajmił szlachetny urugwajski rycerz, Pablo Garcia.

- wzbudzanie w Ciachach instynktu macierzyńskiego. W stosunku to rozkosznego tatusia również.

Umiejętności:

- prezentowanie pośladków. Sponsorzy reprezentacji zaprojektowali długie, bezkształtne spodenki, w których nawet jedna setna twojego zgrabnego tyłeczka się nie odznacza ? Żaden problem! Przynajmniej dla Waltera Gargano, który zrobi wszystko, by swoje wdzięki Ciachom zaprezentować. Nawet jeśli wymaga to skomplikowanych i karkołomnych akrobacji powietrznych.

Mniam.

Hobby:

- zbiorowe wyrażanie radości. FC Barcelona może się schować, zarumienić ze wstydu, albo przynajmniej wyciągnąć długopis i notować, oto bowiem prawdziwi mistrzowie grupowych przytulanek, ludzkich kanapek oraz cieszynek "na Pique". Ah, gdyby tylko znaleźć się w samym epicentrum tego.

Chyba tę groźbę możemy oddalić, prawda panie Blatter?

Chrup Ciacha też na Facebooku - zostań fanką!

Marina

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.