To był bardzo długi dzień, męczący, stresujący. Bo jak tu nadgonić z obowiązkami, jak tu pisać o czymkolwiek innym, skoro w głowie tylko te rozpalające zmysły i wyobraźnię obrazy...
Jak doniosła nam Sashkaa , dostarczycielka dzisiejszej wieeeeelkiej ciachowej przyjemności, Karabatić w filmiku mówi o reprezentacji Francji, o Serbii i Chorwacji, o sesjach zdjęciowych, radości, z która w nich uczestniczy, i o modelingu. Jeśli ktoś rozumie z tego całego piękna coś więcej, prosimy o pomoc - wybór języka angielskiego jako pierwszego obcego w przeszłości wreszcie się zemścił.
Swoją drogą, sporo ostatnio u nas Karabaticia. To tylko dowodzi tego, ze prawdziwe ciacha, bez względu na popularność sportu i kalendarz rozgrywek, zawsze wypłyną na wierzch. I to w jakim stylu wypłyną.