MUNDIALEJRO: Reprezentacja Hiszpanii

Naprawdę chciałyśmy być uczciwe. Naprawdę nie zamierzałyśmy faworyzować nikogo. Naprawdę planowałyśmy poudawać, że nie posiadamy swoich ulubieńców wśród kadr narodowych. Ale słowo się rzekło, dałyśmy Wam wolny wybór, z którego skorzystałyście w sposób, który podświadomie przewidywałyśmy i którego jednocześnie się obawiałyśmy, a mianowicie - zmuszając nas do spędzenia dzisiejszego dni w towarzystwie ubiegłoeurowych Campeones. Cóż, zaciśniemy zęby i jakoś to będzie, przecież Ciachowym Czytelniczkom się nie odmawia, czyż nie?  

Gdyby dowolnemu na świecie trenerowi z przynajmniej minimalnym poczuciem estetyki i choć podstawową futbolową wiedzą, wręczyć odpowiednie narzędzia, składniki i preparaty, a następnie oświadczyć, że może z tego wykonać sobie taką drużynę, jaką sobie tylko zapragnie, spełnić wszystkie swoje zawodowe fantazje, marzenia i zachcianki, to stawiamy 3/4 zawartości swojej szafy, że powstałaby z tego właśnie reprezentacja Hiszpanii (z klatą Becksa).

Zdajemy sobie w pełni sprawę, że zachwalanie i reklamowanie Hiszpanów jest jak przekonywanie, że ciacha są smaczne, a seks seksowny, ale odważne z nas kobiety. I nie zawahamy się podjąć tego wyzwania. Zwłaszcza że hiszpańscy chłopcy są tego warci ( Ciachowe redaktorki otwierają słynny już notesik i odkręcają zakrętkę z długopisu z puszkiem, uśmiechając się lubieżnie na myśl o czekającym je zadaniu) .

Nazwa : Real Federación Espavola de Futbol

Trener : Vicente del Bosque. Eks-zastępca Luisa Aragonesa na Euro o aparycji przesympatycznego dziadka piastuje funkcję za jaką zabiłaby się niejedna przedstawicielka płci pięknej, zarządza kadrą Hiszpanii. I choć niektórzy mówią, że z takimi podopiecznymi prościej mu być nie mogło, a jeszcze inni upierają się, że skrupulatnie kontynuuje on tylko myśl swojego poprzednika, to cieszy się niesamowitym szacunkiem i uwielbieniem swoich podopiecznych, a i w Ciachach wyzwala niezidentyfikowanie ciepłe uczucia.

Korki : ...i Cris ze swoimi fioletowymi się chowa. Cóż to za styl, cóż za fason, cóż za trafnie dobrana kolorystyka. Sergio, masz chłopie gust.

Usta : Choć najchętniej wypróbowałybyśmy osobiście ich miękkość u każdego Hiszpana z osobna, to (przynajmniej na razie!) byłyśmy zmuszone ocenić je tylko na postawie odpowiednich fotografii. Tutaj zaś konkurencję zmiótł z powierzchni ziemi don Cesc, za pomocą swoich jędrnych i wysoce nieprzyzwoicie ponętnych ust. Zgrzeszyć z posiadaczem takich ust to nie grzech:

AP/Andres Kudacki

Ten facet to chodzący seks.

Spojrzenie : Gdybyśmy przed śmiercią miały szansę wypowiedzieć ostatnie życzenie, chciałybyśmy, by Casillas na nas spojrzał, TAK spojrzał. TAK, że zapominamy o całym świeciem TAK, że rozpływamy się z rozkoszy i TAK, że ach...

(Ciachowe Redaktorki upuszczają z wrażenia swój notesik, różowiutki długopis toczy się po redakcyjnej podłodze)

Klata : Bo David Silva powinien tak podnosić koszulkę zdecydowanie częściej...

Oczy : Mogłybyśmy spoglądać w nie do końca swego różowego życia, czując się w pełni spełnione.

Zarost : Jest tylko jedna osoba, która może nosić ten rodzaj bródki i tym samym nie wywoływać w nas zniesmaczenie bądź szyderczego śmiechu. Ów osobnik wraz ze swoim abstrakcyjnie przyozdobionym podbródkiem wywołuje w nas zgoła cieplejsze i bardziej pożądliwe odczucia do tego stopnia, że nie wyobrażamy sobie, by kiedyś się zarostu pozbył. Oto zaś nosiciel bródki typu ''przecinek'', David Villa:

GETTY IMAGES/Manuel Queimadelos Alonso

Największa osobowość : Brak. Bo najpiękniejsze w kadrze Mistrzów Europy jest właśnie to, że tak samo jak nie da się wskazać wśród nich tego najcudowniejszego, najprzystojniejszego i najpiękniejszego, nie można wyróżnić też boiskowego lidera, tego, którego kontuzja powoduje czarną rozpacz, a nieobecność wielki chaos na murawie. Pomimo, iż to Ikerek oficjalnie nosi opaską kapitana, to na sukces drużyny pracują wszyscy w równym stopniu, a porażki i krytykę (zaraz, zaraz, jakie znowu porażki i jaką znowu krytykę?) wspólnie dzierżą na swoich barkach. Prawda, że uroczo?

Najcudowniejsze posiadacz najcudowniejszych piegów : Choć sam wydaje się sobie z tego nie zdawać sprawy, na swojej słodkiej twarzyczce posiada 284654345974861523 malutkich cudów świata, a niejakie Ciacha z odległej Polski za fakt posiadania choć jednego z nich oddałyby wszystko.

GETTY IMAGES/Gary M. Prior

Najlepsza postać drugoplanowa : Kto serwuje piękne podania Torresowi i Villi po których padają gole? Kto zajmuje się precyzyjnym rozgrywaniem piłki w środku pola? Kto od zera konstruuje imponujące akcje? Kto wykonuje najczarniejszą z czarnych robót na murawie? Kto nawet nie zająknie się o swoim talencie i twierdzi, że wszystko zawdzięcza zdolnym kolegom? Kto jest cichym bohaterem każdego meczu? Xavi Hernandez. Xavi Hernandez. Xavi Hernandex, Xavi Hernandez. Xavi Hernandez. Xavi Hernandez. Xavi Hernandez. No właśnie.

Doświadczenie zawodowe :

- Mistrzostwa Świata 2006 roku w Niemczech - W fazie grupowej Hiszpania postanowiła zrobic "rzeź niewiniątek" i uraczyć rywali łącznie aż 8 bramkami, Co z tego jednak, kiedy Zidane i spółka niewiniątkami się nie okazali, a dali do zrozumienia ładniejszym kolegom z południa, że na aparycji ich przewaga się kończy. "La Roja" kończy swój udział w Mundialu w 1/8 finału.

- Mistrzostwa Europy 2008 w Austrii i Szwajcarii - czyli Ciacha ślinią się na każdy ich widok, dostają palpitacji serca na każdy ich ruch, a oni tymczasem jak gdyby nigdy, nic pozbywają się ciążącej nad nimi klatwy: "Grają pięknie jak nigdy, przegrywają jak zawsze". Były spotkania z Rosją, Szwecją, Grecją, Włochami, znowu Rosją, Niemcami,ogroooomny grad bramek, piski Ciach, a potem to już tylko ładny puchar w jeszcze ładniejszych rączkach San Ikera.

- Puchar Konfederacji w 2009 roku w RPA - zapisany na kartach piłkarskiej historii Hiszpanii, jako mała wpadka, w sercach Ciach jako wielka tragedia. Przyzwyczajone do nieustannych triumfów naszych dzisiejszych bohaterów przeżyłyśmy niesłychany szok, gdy w półfinale ulegli...USA! Na szczęście szybko się zreflektowali, w meczu o 3 miejsce poradzili już sobie z RPA znacznie lepiej, a od tego czasu ciągną drugi rekord bez porażki.

Osiągniecia :

- udział w jednej z najlepszych produkcji krótkometrażowych ostatniego stulecia, a na pewno tej z największą ilością smakowitych nagich torsów i serwującej najwięcej wrażeń estetycznych.

(Ciachowe Redaktorki wzdychają przeciągle, ściągając na siebie zaciekawione spojrzenia kolegów zza biurka)

Umiejętności : Oto zapis z tajemniczej płyty CD, dołączonej do zgłoszenia Hiszpanów.

Hola Ciachitos! Przy mikrofonie David Villa. Moi ludzi mówią mi " Ojciec Chrzestny ", ale Wy maleńkie możecie nazywać mnie nawet "Villusiem". Wiecie gdzie ten latino lover ten drugi mogą sobie wsadzić swoje mądrości na temat ściągania koszulek ? Ja tu rządzę i ja tu ustalam zasady. Prawdziwi hiszpańscy byczkowie świętowania zwycięstwa w negliżu nie kończą na murawie, a dopiero zaczynają. A teraz panienki zamieniają się w słuch i panienki grzecznie słuchają, co "Villuś" ma do powiedzenia innym piłkarzykom:

Plan jest taki :

1.) Wbijacie do szatni i tam rozpoczynacie imprezę

2.) Koszulka to za mało, wyskakujecie i ze spodenek i z butów.

3.) Otwieracie szampana, ale już!

4.) Oblewacie nim wszystko i wszystkich  Nikt, powtarzam, ale to nikt nie może ujść na sucho!

5.) Rozpoczynacie dziki taniec radości. Z werwą, panowie, z werwą!

6.) Krzyczycie, skaczecie, rzucacie się na siebie, przytulacie. Ogólny szał, ale na poziomie.

7.) Laski szaleją, piszczą, nad głowami latają wam staniki. Metaforycznie rzecz jasna.

Chłopaki, do roboty! Zaprezentujcie tym pięknym paniom, o co tutaj się rozchodzi.

I o to chodzi, kurna, i o to chodzi! Ekhm..no w każdym razie tak robią to ci najlepsi na świecie, Inni co najwyżej mogą próbować nam dorównać, w czym mają moje ojcowskie błogosławieństwo.

Hobby :

- zabawa w "Gdzie jest Wally" z Ciachami i Ciachowymi Czytelniczkami. Wciągająca, atrakcyjna i oczywiście edukacyjna.

- wykonywanie ćwiczeń sprawdzających wzajemne zaufanie, uśmiechając i śmiejąc się przy tym rozbrajająco oraz rozkosznie

- grupowe wykonywanie dzikiego tańca radości.

(Ciachowe Redaktorki na wspomnienie minionych zwycięskich chwil Euro ulegają wzruszeniu i deszcz łez spada na kartki notesiku, rozmazując wcześniejsze notatki)

- gra w bardziej uroczą i bardziej rozbudowaną wersję ''Głupiego Jasia''. Megasłodkie.

(Ciachowe Redaktorki rysują kilkadziesiąt różnej wielkości serduszek przy hiszpańskiej kandydaturze)

Tutaj zaś kończyny nasz maraton słodkości. Mamy nadzieję, że jesteście usatysfakcjonowane i rozochocone, albo takie będziecie, kiedy już pozbieracie się po dzisiejszych wrażeniach. Hiszpanie jeszcze bardziej powiększyli mętlik w naszych głowach, co do wyboru Mundialejro, ale jakże przyjemny i jakże apetyczny ten mętlik.

Czekamy na kolejne propozycje! .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.