Zagadka dnia: z czego zrobiony jest ten sweter?

Po żenującym żarcie prowadzącej możemy przejść do meritum: kim jest ten uśmiechający się  do nas słodko ze zdjęcia chłopiec?    

W ramach niezbyt wyszukanej podpowiedzi powiemy, że jest to jeden z uczestników startujących dziś zimowych igrzysk. Co będzie na niej robił? Oddawał kilka równych (mamy nadzieję) skoków. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie nie naoddawał się ich zbyt wiele z powodu upadku, którego doświadczył podczas niedawnych zawodów. I to już była ostatnia podpowiedź. No bo stwierdzenie, że chłopiec ów wyrósł na mężczyznę w równym stopniu uroczego i przesłodko się uśmiechającego, klasyfikuje się raczej do kategorii oczywistości niż podpowiedzi.

Zgrzeszyłybyśmy, gdybyśmy przy tej okazji nie zajrzały na olimpijską skocznie, gdzie już od wczoraj nasi ulubieni przedstawiciele sportów zimowych oddają się ostrym treningom. Zwłaszcza, że dochodzą nas stamtąd wieści wręcz rewelacyjne. Wygląda bowiem na to, że wymarzony i brakujący w dotychczasowej kolekcji złoty medal igrzysk jest w zasięgu Adama Małysza, który we wszystkich rozegranych wczoraj seriach treningowych plasował się w czołówce, a w jednej rozochocił się tak, że przeskoczył wszystkich rywali i skocznie ustanawiając jej nowy rekord. Kwalifikacje do konkursu na średniej skoczni już dziś wieczorem. Spytałybyśmy, czy będziecie oglądać, ale limit głupich pytań został wyczerpany w tytule tekstu.

Tak, czy inaczej: leć Adam, leć!

ruby blue

(A na koniec znów ten sam pan. Bo możemy. Bo chcemy. Bo to zdjęcie jest niecodzienne - i do tego, z Vancouver)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.