Aż trudno uwierzyć, że ten słodki brzdąc z książeczką do nabożeństwa w ręku tak szybko wyrósł. Chociaż nie zmienił się aż tak bardzo. Wtedy był rozkoszny, teraz jest rozkoszny, taki do przytulani a i nie tylko...
Dość! Właśnie poczułyśmy wstręt do siebie. Na osłodzenie niesmaku - całkiem świeże foto Davida. mamy nadzieję, że na Mistrzostwach Świata będzie duuuużo okazji, by porobić mu podobne.
GETTY IMAGES/Denis Doyle
Szkoda tylko, że nas tam nie będzie.