Hamilton i Scherzinger: to już naprawdę koniec!

Zastanawiacie się teraz pewnie, ile razy już to słyszałyście. Tym razem jest to jednak informacja najpewniejsza z pewnych.    

Stało się. Po ponad dwuletnim związku, w którym plotki o rychłym rozstaniu przeplatały się z tymi o jeszcze rychlejszym ślubie, potomstwie i wspólnie nagranych piosenkach miłosnych, brytyjski kierowca i amerykańska piosenkarka nie są już parą. Zaskoczone? My trochę tak, bo wytrwałość z jaką panna Scherzinger podążała za swoim chłopcem na wyścigi w najdalszych zakątkach świata przez ten długi czas wzbudzała u nas coś na kształt podziwu. Już nie wspominając o wizytach Lewisa na koncertach Pussycat Dolls. Gdziekolwiek. Ponoć już nawet papa Hamilton traktował Nicole jak członka rodziny. W najbliższej przyszłości na nic takiego się jednak nie zanosi.

- Lewis i Nicole postanowili pójść oddzielnymi drogami. Chcą teraz maksymalnie skupić się na swoich karierach, ale na pewno pozostaną bliskimi przyjaciółmi - komentuje sprawę w oficjalnym oświadczeniu rzecznik prasowy byłej już pary.

Więcej dowiemy się zapewne w kolejnym przeboju Nicole. Tymczasem dedykujemy jej inną piosenkę z dorobku zespołu:

W jakiś dziwny sposób będzie nam jej brakować w formułowym padoku. Podzielicie z nami tą tęsknotę?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.