Czy jest Ciachem? I kto? - tygodniowa analiza wyników

Kolejny tydzień pod egidą Bruno Bananiego dodając, odejmując i dzieląc badamy, kogo uważacie za największe ciacho, kogo nie lubicie, do kogo żywicie najwięcej lub najmniej emocji oraz z kim najchętniej wybrałybyście się na zakupy (może bez tego ostatniego). Zobaczcie, jak Wasze kliki w kolejnym etapie przełożyły się na statystyki.      

Trzeci tydzień zabawy Ciach i Bruno B. nie przyniósł zastraszająco dużych zmian, choć, oczywiście, dokonały się pewne przetasowania w zestawieniu. Dotyczą one przede wszystkim Leo Messiego, który, zapewne z racji niejednokrotnego goszczenia na Ciachcach w tym tygodniu, otrzymał bardzo dużo Waszej uwagi oraz głosów - zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Z przeszło dwustoma punktami na plusie plasuje się on wprawdzie gdzieś na tyłach stawki, niemniej - przoduje (tuż po nadal minusowym Ronaldo oraz prawdziwej czołówce hiszpańskich pieszczochów: Torresie, Fabregasie i Casillasie) w kategorii liczby głosów otrzymanych w ogóle.

Plebiscyt jednak trwa w najlepsze, tysiące głosów spływają nieprzerwanym strumieniem i wszystko może się jeszcze zmienić. To Ty możesz zadecydować o losie swojego ulubieńca - lub antyfaworyta - i to dosłownie, bo liczba głosów, które możesz oddać na każdego z panów, jest nieograniczona.

Klikajcie więc, śledźcie przebieg rywalizacji i pieczcie ciacha. Szczególnie takie . Dziękujemy Ci, Bruno Banani.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.